Czym więc jest koncepcyjny Splash? Japończycy mówią, że auto jest rozwinięciem koncepcji samochodu dla każdego członka rodziny, niezależnie od stylu życia, wieku, płci. Ma sprawdzać się w każdych warunkach drogowych - od krótkich jazd miejskich po dłuższe trasy.Sposobem na przestrzeń jest wysokośćWymiarami zewnętrznymi Splash przerósł nieznacznie Swifta. Auto mierzy 3,78 mdługości (+8 ,5 cm), 1,78 m szerokości (+9 cm) i 1,65 m wysokości (+14 cm). Rozstaw osi jest za to nieznacznie mniejszy (o 3 cm) i wynosi 2,36 m. W środku w komfortowych warunkach ma podróżować 5 osób. Patrząc na auto z przodu, nie można oprzeć się wrażeniu, że styliści Suzuki inspirowali się trochę designem niemieckiego Audi - świadczy o tym przede wszystkim olbrzymi wlot powietrza do chłodnicy. W każdym razie ciężko tu mówić o elementach charakterystycznych dla marki. Gdy patrzymy na auto z boku, uwagę zwracają przede wszystkim wyraźnie zarysowane nadkola i spore jak na tej wielkości pojazd, 18-calowe alufelgi. Reflektory wykonane w technice diod świecących LED oraz kamery zamiast bocznych lusterek zewnętrznych to raczej pieśń przyszłości. Pod maską Splasha znajduje się nowy, 16-zaworowy silnik benzynowy o pojemności 1,2 l. Niestety, producent nie podaje jeszcze nawet przybliżonej mocy jednostki, ale nie podejrzewamy, by przekroczyła ona znacząco 75 KM. Do przeniesienia napędu posłużyła 4-stopniowa, automatyczna skrzynia biegów. Kiedy zobaczymy auto seryjne? Najprawdopodobniej dopiero za około 2 lata.
Suzuki Splash - Japońska kropelka
Trzeba przyznać, że samochodu tego rodzaju brakuje w ofercie firmy, a mały Swift jest na tyle udaną i dobrze przyjętą na rynku konstrukcją, że zbudowanie na jego płycie podłogowej minivana na wzór Renault Modusa czy Nissana Note'a wróży sukces. Tym bardziej, że tego typu pojazd mógłby również pełnić rolę kompaktu, którego Suzuki także nie ma w ofercie.