Pod koniec listopada br. policjanci ze szczecińskiej "drogówki" podczas jednej z prowadzonych kontroli trzeźwości chcieli zatrzymać kierowcę BMW. Ten zignorował jednak sygnały funkcjonariuszy i po ominięciu radiowozu rozpoczął ucieczkę.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPolicjanci natychmiast ruszyli w ślad za kierującym BMW, ale wysyłane sygnały świetlne i dźwiękowe nie skłoniły uciekającego mężczyzny do zatrzymania się. Wręcz przeciwnie, kierowca niemieckiego auta jeszcze bardziej przyspieszył, co skończyło się wypadnięciem z jezdni na łuku drogi i uderzeniem w drzewo. Już po zatrzymaniu mężczyzna zaczął uciekać pieszo, ale policjanci szybko obezwładnili go i zatrzymali.
- Przeczytaj także: Konwój z "bestią" znowu na drodze. Już niedługo wjedzie na autostradę A1
W trakcie wyjaśniania okoliczności zdarzenia policjanci ustalili, że uciekający 34-letni mężczyzna jest pod wpływem narkotyków, a na dodatek ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zatrzymany tłumaczył się, że uciekał policji, bo spieszył się na rozprawę sądową związaną z wcześniejszą jazdą bez uprawnień.