Nie tak dawno pisaliśmy o szczęściu pieszego, który na jednym z przejazdów kolejowych w Rumunii niemal dosłownie otarł się o śmierć. Wspomnieliśmy wtedy także o tym, że absurdalne zachowania pieszych i kierujących zdarzają się również w Polsce. Niemal na potwierdzenie naszej tezy KPP (komenda powiatowa policji) z Kraśnika opublikowała film, na którym widać, jak kierowca Volkswagena niemal doprowadza do tragicznego wypadku.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoDo zdarzenia doszło pod koniec października br. na strzeżonym przejeździe kolejowym pomiędzy Niedrzwicą a Wilkołazem. Chociaż czerwone światła na sygnalizatorze pulsowały już od kilku sekund i zaczęły się opuszczać już półzapory, kierowca Volkswagena zdecydował się wjechać na przejazd. Opuszczający się szlaban uderzył w dach auta.
- Przeczytaj także: Pijani kierowcy stracą samochody. Prezydent podpisał reformę
Żeby nie zderzyć się z jadącym pociągiem, kierowca niemieckiego pojazdu zaczął cofać i wyłamał półzaporę. Już po przejeździe pociągu, pomimo wciąż pulsującego czerwonego światła, mężczyzna odjechał. Policja z Kraśnika ustaliła, kto siedział za kierownicą Volkswagena i skierowała sprawę do sądu. Sprawca tego niebezpiecznego zdarzenia wyraził jednak chęć dobrowolnego poddania się karze grzywny, która zgodnie z obowiązującym taryfikatorem przewiduje mandat w wysokości 2 tys. zł.