Jest dobrze gdy z naszym smartfonem znajdujemy się w zasięgu sieci 4G (LTE), gdyż wówczas powinniśmy mieć dostęp do szybkiego internetu. A będzie jeszcze lepiej, gdy w przyszłości uzyskamy dostęp do sieci 5G (prawdopodobnie w 2020 roku). Producentów samochodów obecnie interesuje już tylko sieć 5G, bo dzięki niej jest szansa na przesyłanie dużej ilości danych w rekordowo krótkim czasie.

Można sobie oczywiście zadawać pytanie: po co przesyłać z samochodu ogromne ilości danych? Cóż, przydadzą się do aktualizacji map w trybie rzeczywistym, pobierania różnych aktualizacji a także, a może nawet przede wszystkim do wzajemnej wymiany informacji. I to wymiany nie tylko pomiędzy pojazdem a jego producentem, ale także pomiędzy innymi użytkownikami dróg, czyli samochodami, motocyklami, rowerami oraz pieszymi. Innymi słowy: do wzajemnego ostrzegania się przed zagrożeniami.

Oczekiwania są duże. Na potrzeby funkcjonowania różnych systemów łączności sieć nowej generacji jest tak potrzebna jak człowiekowi powietrze do oddychania. Nie ma w tym ani krzty przesady. Istotne jest przy tym określenie „różnych systemów łączności”. Warto bowiem już teraz opanować nowe skróty, które z czasem pojawią się w cennikach i folderach reklamowych nowych samochodów: V2X, V2N2V, V2V, V2I, V2P oraz C-V2X. Dużo tego? Obawiam się, że będzie jeszcze więcej.

Co się kryje za poszczególnymi oznaczeniami? Oto krótki przewodnik.

V2X – Vehicle to everything – połączenie samochodu z całym otoczeniem.

V2I – Vehicle to Infrastrukture – połączenie samochodu z infrastrukturą, czyli np. sygnalizacją świetlną na skrzyżowaniach.

V2V – Vehicle to Vehicle – łączność pomiędzy samochodami

V2P – łączność pomiędzy samochodami a pieszymi

C-V2X – standard łączności radiowej pomiędzy pojazdami a otoczeniem

Technologie w ramach C-V2X nie są już żadną wizją. Na całym świecie trwają już testy wzajemnej łączności pojazdów z otoczeniem. Prace prowadzi wiele firm. Najnowszymi wynikami wspólnie pochwaliło się kilka marek Ericsson, Orange oraz koncern PSA i amerykański Qualcomm, który dołączył do grupy. To co uzyskano może być mało zrozumiałe dla przeciętnego konsumenta, ale bardzo interesujące dla inżyniera. Testy prowadzono bowiem w paśmie 2.6 GHz (w Polsce przetarg na tę częstotliwość odbył się w 2015 roku) z przepustowością 100 Mbit/s i prędkością 100 km/h. Uzyskano opóźnienie na poziomie 17 milisekund (dla porównania w obecnie dostępnym LTE czas opóźnienia wynosi od 30 do 60 milisekund). Innymi słowy to co udało się uzyskać pozwoli np. na płynne oglądanie filmów online (bardzo wysoka jakość Full HD) w trakcie jazdy samochodem, rozmowę video w najwyższej jakości oraz granie w sieciowych rozgrywkach na najlepszym poziomie.