- Google Maps cały czas się rozwija i wprowadza nowe funkcje. Także dla kierowców
- Teraz Mapy pomagają uniknąć mandatów za przekroczenie prędkości. Podczas nawigacji kierowca dostaje jasne wskazówki w rogu ekranu
- Standardowe mandaty za przekroczenie prędkości wahają się od 50 do 2500 zł
Kierowcy mają do wyboru przeróżne aplikacje na smartfona, które służą do nawigacji. Wiele osób na Google Maps narzeka i szuka alternatyw, ale nie oszukujmy się, to szalenie popularna nawigacja. Wgrana jest w końcu na wszystkie telefony z Androidem, a także cieszy się dużym zainteresowaniem użytkowników iOS-a. To jednak nas wcale nie dziwi. Google Maps to prawdziwy aplikacyjny kombajn, pełen funkcji. Także tych dla kierowców. Wiecie, że Google Maps pomaga teraz unikać mandatów?
Google Maps pomaga uniknąć mandatu. Jest coraz skuteczniejsze
Już od dwóch lat w Polsce obowiązuje nowy taryfikator mandatów. Bardzo mocno zaostrzono w nim kary za przekraczanie prędkości. Chwila nieuwagi i kierowca może zapłacić naprawdę dużo. Tak prezentuje się standardowa rozpiska mandatów za prędkość:
- Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km/h – mandat 50 zł i 1 punkt karny,
- o 11–15 km/h – mandat 100 zł i 2 punkty karne,
- o 16–20 km/h – mandat 200 zł i 3 punkty karne,
- o 21–25 km/h – mandat 300 zł i 5 punktów karnych,
- o 26–30 km/h – mandat 400 zł i 7 punktów karnych,
- o 31–40 km/h – mandat 800 zł i 9 punktów karnych,
- o 41–50 km/h – mandat 1000 zł i 11 punktów karnych,
- o 51–60 km/h – mandat 1500 zł i 13 punktów karnych,
- o 61–70 km/h – mandat 2000 zł i 14 punktów karnych,
- o 71 km/h i więcej – mandat 2500 zł i 15 punktów karnych.
Przeczytaj także: Są nowe kwoty za książeczki przedpłat
Czasem kierowcy wcale nie jadą za szybko z premedytacją. Każdemu zdarza się chwila nieuwagi, można nie zauważyć znaku albo nie zorientować się, że wjechaliśmy do terenu zabudowanego. Nie zwalnia to oczywiście z odpowiedzialności. Dlatego coraz popularniejsze są systemy wspomagające kierowcę. Samochodowe nawigacje mają wgrane obowiązujące ograniczenia prędkości, a nowe auta wyposażane są już od jakiegoś czasu w system rozpoznawania znaków. Google Maps wprowadziło bardzo podobną funkcję. Podczas nawigacji w rogu ekranu wyświetlane jest ograniczenie prędkości, z którym można jechać na danej drodze.
Co więcej, tuż obok Google Maps wyświetla rzeczywistą, obliczoną na bazie danych z GPS-a, prędkość z którą się poruszamy. Mając te dwie informacje w jednym miejscu, od razu widzimy, czy jedziemy zgodnie z przepisami. Warto zerkać w dół ekranu i to sprawdzać. Google Maps może nas uchronić i przed nieumyślnie niebezpieczną jazdą, i ewentualnym mandatem.
Przeczytaj także: Google Maps pomoże ci zaoszczędzić paliwo. Szukaj dwukolorowego listka
Czy można zaufać Google Maps w sprawie prędkości?
Nigdy takich wskazań, ani aplikacji, ani samochodowego systemu, nie możemy brać za pewnik. Komputer zawsze może się pomylić! To raczej wskazówki i sugestie. Odpowiedzialność zawsze spoczywa na barkach kierowcy.
To jednak świetna podpowiedź. Jeśli jedziecie 90 km na godz., a Google Maps pokazuje ograniczenie do 50 km na godz., to możliwe, że nie zauważyliście, że trzeba zwolnić. Warto się rozejrzeć, czy rzeczywiście nie wjechaliśmy do terenu zabudowanego. Taka nieuwaga to aż 40 km na godz. za szybko! Mandat wyniesie od 800 do 1000 zł. Tak samo na drogach szybkiego ruchu Mapy mogą wam pokazać miejsca, gdzie tylko z pozoru można jechać 120-140 km na godz., a z jakiś powodów wprowadzono niższe ograniczenie.
Google Maps ma jeszcze jedną funkcję, o której kierowcy niekoniecznie wiedzą
Na koniec mamy jeszcze ciekawostkę. Wiecie, że w Google Maps można ostrzegać innych kierowców? Żeby z tego skorzystać trzeba podczas używania nawigacji kliknąć w mały plus po prawej stronie ekranu. Znajduje się pod kompasem, wyciszaniem i lupą. Wtedy rozwinie się specjalne menu, a w nim można zaznaczyć jedno z następujących zdarzeń:
- wypadek,
- korek,
- roboty drogowe,
- zamknięcie pasa,
- niesprawny pojazd,
- obiekt na drodze,
- kontrolę prędkości.