• W testach ANCAP na zero gwiazdek zasłużyły dwa modele samochodów
  • Obydwa testowane modele nie zapewniają wystarczającej ochrony fizycznej i nie gwarantują bezpieczeństwa czynnego
  • Jeden z modeli wypadł źle pod względem bezpieczeństwa dzieci, drugi poległ m.in. w związku z brakiem asystentów bezpieczeństwa

Europa ma Euro NCAP, Australijczycy i Nowozelandczycy muszą posiłkować się wynikami publikowanymi przez ANCAP. Zasada badania jest oczywiście bardzo podobna i ma na celu zwiększanie świadomości kierowców odnośnie bezpieczeństwa oferowanego przez samochody oferowane na tamtejszym rynku, ale też mobilizowanie producentów, do wprowadzania jak najbezpieczniejszych konstrukcji.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dwa auta, oba bez powszechnych już systemów bezpieczeństwa

Mając na uwadze powszechność testów zderzeniowych, które wręcz stały się standardem na całym świecie, może dziwić to, że część producentów nawet dzisiaj decyduje się na wprowadzenie do oferty modeli, które nie gwarantują spodziewanego poziomu bezpieczeństwa. Tym razem słowa krytyki należą się sedanowi MG 5 oraz SUV-owi Mahindra Scorpio.

Ani jedno z wymienionych aut nie zasłużyło nawet na jedną gwiazdkę. Okazuje się, że w obu przypadkach problemem jest zarówno fizyczna ochrona podczas zderzenia, jak i bezpieczeństwo czynne. ANCAP zwraca uwagę, że fatalne wyniki testów są efektem pominięcia elementów bezpieczeństwa, które już od wielu lat są powszechne w nowych samochodach.

Zła ochrona dorosłych i dzieci

ANCAP podkreśla, że kierowca sedana MG narażony jest na duże ryzyko obrażeń klatki piersiowej (zła ochrona) i nóg (zła ochrona) podczas czołowego zderzenia, gdy auto uderza fragmentem pasa czołowego. Z kolei i kierowca (klatka piersiowa) i pasażer (nogi) są słabo chronieni przy uderzeniu czołowym pełną szerokością. Czujniki zanotowały zbyt mocne ugięcie klatki piersiowej i zbyt duże obciążenie pasów bezpieczeństwa, które przekraczały limit, w którym dochodzi do obrażeń.

MG 5 wypadł źle także pod względem bezpieczeństwa dzieci. Obciążenie głowy i szyi manekinów było znacznie wyższe niż w większości obecnie oferowanych pojazdów. Co więcej, słabe wyniki zanotowano w przypadku trzech z czterech manekinów podczas zderzeń czołowego i bocznego, co jasno wskazuje na brak rozwiązań konstrukcyjnych, które miałyby chronić pasażerów podczas tego typu wypadków.

Jakby tego było mało, w zależności od wersji w aucie brakuje napinaczy pasów bezpieczeństwa i ograniczników napięcia przy przednich i tylnych siedzeniach lub "tylko" przy tylnych. Brakuje także centralnej poduszki powietrznej, podobnie jak systemu monitorowania martwego pola. Nie ma co liczyć również na układ sprawdzający uwagę kierowcy czy też przypominający o pozostawieniu dzieci w pojeździe.

Kiepska ochrona, brak aktywnych systemów

Na tle MG 5 Mahindra Scorpio wypadła tylko minimalnie lepiej, zapewniając dorosłym pasażerom dobrą, akceptowalną, słabą i złą ochronę w testach zderzeń czołowych, bocznego i uderzenia w słup. Testujący stwierdzili m.in. wysokie ryzyko obrażeń głowy, szyi i klatki piersiowej u pasażerki jadącej z tyłu. Co gorsza, podczas uderzenia bocznego rozpiął się pas bezpieczeństwa kierowcy.

Pomimo trzech rzędów foteli do przewozu dzieci nie nadaje się ostatni, bo nie ma tam mocowania Top Tether dla fotelika dziecięcego. Oprócz tego siedmiomiejscowa wersja Scorpio, dostępna w Nowej Zelandii, na środkowym miejscu w drugim rzędzie ma wyłącznie pas biodrowy. Ten nie jest już powszechnie stosowany od ponad 10 lat.

Projektanci Mahindry poskąpili również na aktywnych układach zapobiegania kolizjom. W zakresie asystentów bezpieczeństwa model Scorpio uzyskał wynik 0 proc.