- Chiny intensywnie pracują nad kolejnym składem dużych prędkości - CRRC Changchun przeprowadziło pierwszy w kraju test zderzeniowy dla tzw. szybkich pociągów
- Czołowe zderzenie dwóch ośmioczłonowych składów o masie 462 t na szczęście nie przyniosło poważnych szkód
- Podobne testy prowadzi się także w Polsce na torze doświadczalnym w Żmigrodzie, korzystają z niego producenci z całej Europy
Chiny konsekwentnie stawiają na szybką kolej. Choć już teraz szczycą się największą siecią połączeń kolejowych tzw. dużych prędkości, to nie kryją następnych ambitnych planów. Rząd ogłosił bowiem kolejne inwestycje w infrastrukturę, dzięki którym sieć wydłuży się o ponad 80 proc. w ciągu najbliższych 15 lat (m.in. w ramach programu budowy okręgów jednogodzinnych dojazdów do pracy). Według informacji Polsat News, łączna długość sieci kolei wysokich prędkości wydłuży się do 70 tys. km, a cała sieć kolejowa w kraju będzie liczyć nawet 200 tys. km torów.
Nawet ponad 400 km/h
Inwestuje się nie tylko w torowiska, ale i w tabor. Chińskie Koleje Państwowe korzystają m.in. z kilkuset składów zagranicznych dostawców (w ramach tegorocznego kontraktu Bombardier Transportation dostarczy kolejne pociągi osiągające prędkość 350 km/h). Od wielu lat działa także słynny pociąg Maglev, który rozpędza się do ponad 400 km/h.
Na torach nie zabraknie też pociągów lokalnych producentów. Chińskie zakłady CRRC Tangshan szykują m.in. szybki pociąg przeznaczony wyłącznie do przewozów towarów (prędkość do 350 km/h). Z kolei w styczniu pokazano prototyp pociągu przystosowanego do jazdy z prędkością nawet 620 km/h. Na tym nie koniec. Chiny intensywnie pracują także nad kolejnym składem dużych prędkości. CRRC Changchun przeprowadziło pierwszy w kraju test zderzeniowy dla tzw. szybkich pociągów.
36 km/h i ponad 460 t
Czołowe zderzenie dwóch ośmioczłonowych składów o masie 462 t na szczęście nie przyniosło poważnych szkód. Jeden z pociągów rozpędził się bowiem do prędkości 36 km/h i z taką uderzył w stojący skład. Obyło się zatem bez zniszczenia samych pociągów oraz infrastruktury. Przy okazji producent pochwalił się także innymi testami zderzeniowymi prowadzonymi w warunkach laboratoryjnych. Sprawdzano bowiem wytrzymałość nie tylko samego tzw. pudła (kabiny), ale także klatki maszynisty czy tzw. absorberów energii.
Podobne badania prowadzone są także w Europie. W Polsce testy zderzeniowe prowadzi się na torze doświadczalnym w okolicach Żmigrodu (z toru korzystają nie tylko polskie firmy, ale także producenci z innych krajów Europy oraz instytuty kolejowe z Azji). To właśnie tam badano wytrzymałość kabiny szybkiego włoskiego pociągu V300 Zefiro, który uderzył w kolejową barierę z prędkością 38 km/h.