• Japoński koncern Kobe Steel od niemal 10 lat dostarczał producentom aut stopy aluminium niespełniające norm
  • Komponenty z wadliwych stopów aluminium stosowało wielu producentów, w tym Toyota, Honda, Mazda, Mitsubishi, Subaru, Ford, General Motors
  • Najczęściej fałszowane aluminium wykorzystywano w nadwoziu: np. w drzwiach i pokrywach silnika

Wiadomo już, że kilku z największych, globalnych producentów aut otrzymywało dostawy stopów metali od japońskiej firmy Kobe Steel. To spory problem, bo wiele podzespołów samochodów jeżdżących obecnie po drogach na całym świecie wykonanych jest z takich właśnie stopów – niezgodnych z normami, jakich oczekiwał producent samochodów. Normy te dotyczą między innymi trwałości i wytrzymałości, a to parametry niesamowicie ważne w przypadku aut, narażonych na działanie dużych sił, a także niekorzystnych warunków atmosferycznych. W przypadku większości producentów chodzi przy tym o stopy aluminium, wykorzystywane m.in. w konstrukcji podwozia, nadwozia i zawieszenia.

Kobe Steel przyznało się, że dostawy fałszowanych stopów trafiły do około 200 firm, przy czym z branży motoryzacyjnej są to Toyota, Honda, Nissan, Mazda, Mitsubishi, Subaru, Ford oraz General Motors. Do koncernów tych dostarczano niezgodne z normami stopy aluminium, a proceder ten trwał w niektórych przypadkach niemal 10 lat.

Toyota już potwierdziła, że wykorzystywała fałszowane aluminium w drzwiach oraz poszyciu nadwozi swoich aut. Rzecznik prasowy japońskiego koncernu dodał, że prace nad identyfikacją modeli, roczników i numerów VIN aut z „oszukanym” aluminium trwają. W tej chwili jest jednak za wcześnie, by podać konkrety. Sprawa dotyczy jednak niemal wszystkich światowych rynków. Przedstawiciele Toyoty dodają też, że te sprawa dla Kobe Steel w praktyce oznacza koniec działalności firmy w obecnej postaci.

Drugim z japońskich producentów samochodów, który wydał już oświadczenie w sprawie wykorzystania fałszowanego aluminium, jest Honda. Firma ta na razie wykryła, że stopy te były wykorzystywane do produkcji drzwi i pokryw silnika. Mazda i Mitsubishi nadal prowadzą dochodzenie, które ma doprowadzić do wykrycia, jakie komponenty wykorzystywały wadliwą stal. Podobne działania prowadzi też Nissan, który aluminium od Kobe Steel – tak jak Honda – wykorzystywał w drzwiach i pokrywach silnika. Nissan zwraca uwagę, że sprawa jest pilna, bo np. pokrywy silnika mają duże znaczenie dla kwestii bezpieczeństwa.

Eksperci branży motoryzacyjnej zwracają uwagę, że to kolejny taki przypadek na rynku japońskim, po globalnym skandalu z wadliwymi poduszkami powietrznymi firmy Takata. Takie zdarzenia zdecydowanie obniżają wiarygodność japońskich producentów, co z czasem może znaleźć przełożenie na sprzedaż ich aut. Najgorsze jest to, że to przypadki, za które nie można winić samych producentów samochodów. Ci ostatni w tej chwili zapewniają, że nie widzą zagrożenia dla bezpieczeństwa w związku ze stosowaniem wadliwego aluminium. Możliwe jednak, że w nieodległej przyszłości do serwisu będą wzywani właściciele samochodów, w których użyto stopów aluminium niespełniających norm. W skali całego globu mogą to być miliony samochodów, szczególnie tych produkowanych w Japonii.