Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy ogłosił 12 lipca upadłość Ursusa. Jak podaje Business Insider, postanowienie jest nieprawomocne, lecz jest "skuteczne i wykonalne z dniem jego wydania". Wnioski do sądu w sprawie Ursusa składali wierzyciele: Getin Noble Bank S.A. i Powszechna Kasa Oszczędności Banku Polskiego S.A. Na syndyka wyznaczono KGS Restrukturyzacje Sp. z o.o.

W trakcie wtorkowej sesji notowania akcji Ursusa spadały nawet o ponad 33 proc. - podaje "Rzeczpospolita". Informuje, że obroty były większe niż zwykle.

Ursus powstał dzięki posagowi siedmiu panien

Ursus ma długą historię. Śmiało można powiedzieć, że był w Polsce legendą. Jego historia zaczęła się w 1893 r. w Warszawie. Pierwsza fabryka Ursusa produkowała urządzenia dla przemysłu spożywczego, później też silniki spalinowe.

Początkowo firma nosiła nazwę P7P - "posag siedmiu panien", powstała bowiem z oszczędności posagowych siedmiu córek założycieli przedsiębiorstwa. Nazwa "Ursus" pojawiła się później, już w XX w. Wzięła się z literatury, a dokładnie powieści "Quo Vadis" Henryka Sienkiewicza. Jeden z bohaterów (obdarzony ogromną siłą) miał na imię Ursus.

"W roku 1913 fabryka, będąc w pełnym rozkwicie, stała się głównym producentem silników spalinowych w Królestwie Polskim i jedynym ich dostawcą do carskiej Rosji" - czytamy na stronie Ursusa. Fabryka odrodziła się po zniszczeniach w czasie I wojny światowej i w latach 20. XX wieku zaczęła produkować też traktory, a następnie ciągniki. Fabryka przeniosła się na peryferia Warszawy (teren dzisiejszej dzielnicy Ursus).

W czasie II wojny fabrykę wykorzystywali Niemcy. Pod koniec wywieźli całe wyposażenie. Ursus ponownie się odrodził i zaczął produkować ciągniki. W 1960 r. do produkcji wszedł legendarny ciągnik Ursus C-325.

Problemy Ursusa zaczęły się w latach 90. "Rzeczywistość po upadku PRL-u okazała się dla Ursusa brutalna. Pojawiły się nowe podatki, zniknęły dotacje, długi jednak zostały. To, w połączeniu z rosnącymi stopami i spadkiem popytu na ciągniki, wpędziło Ursusa w spore tarapaty" - pisze Bankier.pl.

W 1994 r. długi spółki sięgały około 6 bln ówczesnych złotych (2,8 mld zł w przeliczeniu na obecne realia). Ursus zaczął wyprzedawać majątek. Firma podzieliła się na mniejsze spółki. Nadzieja przyszła w 2011 roku, kiedy w Ursusa zainwestowała Warfama. Produkcję przeniesiono do Lublina, doszły do tego zakłady w Etiopii. Ursus znów notował sukcesy i rekord na giełdzie (w 2017 r.). Zakłady Ursusa w Etiopii wizytował prezydent Andrzej Duda:

Ale kłopoty znów dopadły Ursusa. Decyzja o produkcji autobusów generowała koszty. Współpraca z Tanzańczykami też przyniosła problemy. Ursus zaczął przegrywać z konkurencją. W 2017 KNF nałożyła na Ursus 100 tys. zł kary, wskazując, że spółka nie wykonała obowiązku informacyjnego - pisał Business Insider. Chodziło o prowadzone przez spółkę negocjacje, o których nie poinformowała KNF. Ursus zaczął notować straty, a główny jego akcjonariusz wyprzedawał akcje. Pomóc miała restrukturyzacja, ale w 2019 r. do Ursusa wszedł komornik. Problemów nie udało się rozwiązać przez kolejne lata. W lipcu 2021 r. sąd ogłosił upadłość Ursusa.

(mz)

Źródła: Business Insider, Ursus.com.pl, Bankier.pl, rp.pl