Patrole GITD mają wiele różnych ciekawych "znalezisk" podczas swojej pracy. 14 kwietnia trafili na pojazd, który prawdopodobnie długo po drogach się nie poruszał, bowiem jego stan techniczny był daleki od ideału, a jego dach pokrywał mech.
Kiedy podczas kontroli inspektorzy przyjrzeli się dostawczakowi z bliska, okazało się, że rama jest mocno skorodowana, a oświetlenie jest niepełne. Stwierdzono również braki w obowiązkowym wyposażeniu. Jak to możliwe, że samochód ten mógł się poruszać po drogach? Ze strony prawnej zupełnie nie mógł, ponieważ ważność jego przeglądu technicznego skończyła się w lipcu 2018 r. Co więcej, okazało się, że stan licznika, który wówczas był wyczytany, jest niż w momencie kontroli i to o niemal 40 tys. km. Podczas kontroli wskazywał on 204 tys. 659 km, a w systemie było to 241 tys. 101 km.
Kierowca dostał bezwzględny zakaz dalszej jazdy, a dowód rejestracyjny od samochodu został odebrany. Na miejsce wezwano również patrol policji, któremu przekazano kierowcę do dalszych czynności w związku z przestępstwem polegającym na ingerencji we wskazania drogomierza.
- Przeczytaj także: Jechał autobusem w takim stanie. Zrobił to celowo