Mimo iż od orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który orzekł niezgodność pobieranej akcyzy z prawem unijnym, minęło już ok. czternaście miesięcy, wciąż prawie 2 mln kierowców, którzy sprowadzili używane samochody w terminie od wejścia Polski do UE do końca listopada 2006 r., nie doczekało się rozwiązań regulujących zasady zwrotu nadpłaty części akcyzy.

Chodzi oczywiście o auta starsze niż dwuletnie, które za rządów obowiązujących wcześniej przepisów obłożone były wyższym podatkiem akcyzowym, dochodzącym nawet do 65%. Według ETS takie zróżnicowanie stawek według wieku auta było sprzeczne z przepisami unijnymi.

Aby móc starać się o zwrot części zapłaconej akcyzy trzeba będzie koniecznie złożyć odpowiedni wniosek. Nadwyżki akcyzy nie będą zwracane z urzędu. Kwota zwrotu będzie wyliczana jako różnica pomiędzy faktycznie zapłaconym podatkiem akcyzowym, a kwotą akcyzy zawartą w cenie podobnego auta, tzn. tej samej marki, modelu, roku produkcji i jeśli będzie to możliwe, to również podobnie wyposażonego oraz o przybliżonym stanie technicznym.

Wraz ze zwrotem nadpłaty właścicielom (osobom, które zapłaciły podatek akcyzowy) należeć się będą również odsetki. Jeśli wniosek zostanie złożony do 30 dni od dnia wejścia ustawy w życie, wówczas odsetki należeć się będą od dnia zapłaty akcyzy do dnia jej zwrotu. Jeśli po tym terminie, wówczas odsetki naliczone będą tylko do trzydziestego dnia po wejściu ustawy w życie.

I choć od maja 2004 do listopada 2006 sprowadzono ponad 2,4 miliony samochodów, w wyniku czego skarb państwa wzbogacił się o ok. 2,5 mln zł z tytułu akcyzy, to zwróconych zostanie, według szacunków ministerstwa finansów, tylko 500 mln zł.