- Najnowszy Bentley Continental GT Speed jest najmocniejszym modelem w historii marki, przewyższając pod tym względem nawet model z silnikiem W12
- Brytyjska nowość przykuwa uwagę dynamiczną stylistyką oraz detalami, które nie pozwalają zapomnieć, że mamy do czynienia z luksusem w czystej postaci
Ewolucja zamiast rewolucji — tak mówi o czwartej generacji Bentleya Continentala GT Speed Piotr Jędrach, dyrektor generalny marki Bentley w Polsce. Miałem niepowtarzalną okazję zobaczyć brytyjską nowość na żywo i mogę potwierdzić, że pod wieloma względami nowy Continental jest kontynuacją 21-letniej tradycji rodziny Continetal GT. W rzeczywistości to jednak na wskroś nowoczesna konstrukcja, która w wyjątkowy sposób łączy tradycję z techniką XXI wieku.
- Przeczytaj także: Już jutro paliwo za 4,99 zł za litr. Wracają z szaloną promocją na benzynę i diesla
Bentley Continental GT Speed — elegancki grand tourer
Patrząc na nadwozie najnowszego Continentala GT Speed, aż trudno uwierzyć, że to już czwarta generacja modelu. Ten debiutował w 2003 r. i od tego czasu wciąż zachowuje charakterystyczne rozwiązania stylistyczne. Z każdą kolejną generacją pojawiają się jednak nowe akcenty, pozornie drobne detale, które jednak całkowicie zmieniają obraz ikony Bentleya.
Continental GT Speed niezmiennie jest dwudrzwiowym coupé (równolegle na rynek wprowadzany jest także kabriolet), które ma przywodzić na myśl odpoczywającą bestię — muskularną, ale jednocześnie zrelaksowaną i pewną siebie. Bentley nie ukrywa, że punktem odniesienia jest tygrys, co można łatwo zrozumieć, gdy tylko uruchomi się silnik V8. Ryk słyszalny podczas naciskania pedału gazu jest muzyką dla uszu każdego "petrolheada", ale nie tylko.
Mimo wrodzonej agresywności nowy Continental GT Speed pozostaje na wskroś eleganckim grand tourerem. Długa maska wyznacza poziomą linię ciągnącą się przez całą długość nadwozia i jest zapowiedzią tego, co się pod nią kryje. W najnowszym wydaniu coupé Bentleya przykuwa uwagę mocno przeprojektowanym przodem z pojedynczymi reflektorami. Rozwiązanie to Brytyjczycy ostatni raz zastosowali w modelu S2, a to oznacza, że nie było wykorzystywane od 1959 r.
Najnowszy Continental GT Speed pozostaje wierny tradycji
Lampy, zarówno przednie, jak i tylne, to jedne z najbardziej wyróżniających się zewnętrznych akcentów. Przednie reflektory matrycowe LED składają się ze 120 oddzielnych diod, które zyskały nowe możliwości w zakresie szerokości pola światła i wygaszania poszczególnych partii. W efekcie udało się uzyskać łagodniejsze przejścia pomiędzy obszarami oświetlonymi i nieoświetlonymi. I chociaż tego nie udało się doświadczyć podczas statycznej prezentacji, to od strony wizualnej nowe reflektory robią imponujące wrażenie.
Nowe światła znajdziemy również w tylnej części nadwozia. Te współgrają z przeprojektowanymi pozostałymi elementami tylnej partii, tj. zderzakiem, pokrywą bagażnika i rurami wydechowymi. Bentley szczyci się aerodynamicznym kształtem pokrywy bagażnika, dzięki czemu element ten zapewnia pożądaną siłę docisku bez konieczności sięgania po wysuwany tylny spojler.
Najnowsze coupé Bentleya — atrakcyjne stylistycznie i na wskroś luksusowe
Na żywo nowy Bentley Continental GT Speed faktycznie przykuwa uwagę "dynamiczną" stylistyką. Dzięki temu auto wygląda niczym przyklejone do drogi, a do tego wydaje się być niższe niż jest w rzeczywistości. Atrakcyjność zwiększa przetłoczenie przy tylnych nadkolach, które prezentuje się bardzo nowocześnie i elegancko.
Oczywiście w ślad za zmianami na zewnątrz, poszły także modyfikacje w kabinie. Warto wspomnieć tu przednie fotele, które opcjonalnie dostępne będą w wersji Wellness. Te zapewniają regulację postawy pasażerów i automatyczną klimatyzację — wszystko po to, aby ograniczyć do minimum zmęczenie pasażerów i zapewnić im niezrównany poziom wygody i relaksu.
Jedną z ciekawostek jest automatyczne zapewnienie maksymalnego komfortu w kabinie. Najnowszy Continental GT Speed bazując na danych z nawigacji satelitarnej "wie", że zbliża się np. do tunelu i zawczasu samoczynnie aktywuje obieg zamknięty, aby pasażerowie cały czas mogli cieszyć się czystym powietrzem.
Kolejnym przykładem dbałości o szczegóły jest monitorowanie stanu zdrowia kierowcy. Gdy ten ma przykładowo gorączkę, system odpowiednio modyfikuje ustawienia klimatyzacji, żeby zapewnić odpowiedni komfort cieplny.
Komfort przede wszystkim, także ten akustyczny
Aby jeszcze bardziej zwiększyć przyjemność z jazdy — to jeden z głównych czynników, dla których majętni klienci sięgają po Bentleye, traktując te auta jako samochody do codziennego użytku — szyby przednia i boczne wykonane zostały z laminowanego szkła akustycznego. Dzięki temu rozwiązaniu możliwe było obniżenie docierającego do kabiny zewnętrznego hałasu.
I trudno się dziwić, że Brytyjczycy zadbali o ten element. Decydując się na Continentala GT Speed, można wybierać spośród trzech systemów audio. Jeśli podstawowy z 10 głośnikami i mocą 650 W nie wystarczy, można sięgnąć po 16-głośnikowy system Bang & Olufsen o mocy 1500 W. Wisienką na torcie jest 18-głośnikowy system Naim o mocy 2200 W, z aktywnymi przetwornikami niskotonowymi wbudowanymi w przednie fotele.
Niezrównane osiągi i możliwość jazdy bezemisyjnej
Wszystkie te luksusy bledną jednak przy napędzie. Z myślą o czwartej generacji Continentala GT Speed opracowano nowy hybrydowy układ napędowy Ultra Performance Hybrid. Jego sercem jest 4-litrowy silnik V8 o mocy 600 KM. Ten wspomagany jest przez jednostkę elektryczną uzyskującą moc 190 KM. Całość zapewnia aż 782 KM i 1000 Nm momentu obrotowego. Rezultat? Przyspieszenie od 0 do 100 km na godz. w 3,2 s i prędkość maksymalna wynosząca aż 335 km na godz.
Aby tę potężną moc przenieść na drogę, Continental GT Speed wyposażony został w 8-biegową przekładnię dwusprzęgłową i elektroniczny mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu (eLSD) oraz napęd na cztery koła. System wykorzystuje aktywne wektorowanie momentu obrotowego z przodu na tył poprzez centralny mechanizm różnicowy oraz precyzyjne wektorowanie na każdej osi za pomocą hamulców.
Jak przystało na hybrydę plug-in, najnowszy Bentley Continental GT Speed może poruszać się w czysto elektrycznym trybie. Montowany za tylną osią akumulator ma pojemność 25,9 kWh i pozwala w trybie bezemisyjnym pokonać nawet 81 km. Później wystarczą niecałe trzy godziny, aby uzupełnić zapas energii.
Oczywiście obecność akumulatora odbija się na bagażniku. Ten co prawda jest, ale trudno w nim nawet zmieścić większą walizkę. To kolejny dowód na to, że Continental GT Speed ma zapewniać przyjemność z jazdy, a nie pełnić rolę auta, w którym na pierwszym miejscu stoją walory użytkowe. Ale to już urok luksusu.