Ministerstwo Infrastruktury rozważa zmiany w systemie pobierania opłat na polskich autostradach, aby zmniejszyć natężenie ruchu na bramkach. W listopadzie 2018 roku kończy się kontrakt obecnego operatora viaTOLL, firmy Kapsch z rządem, potrzebny będzie więc nowy przetarg. Ministerstwo, zamiast tylko wyłonić nowego operatora, rozważa wymianę całego systemu.

W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" wiceminister Jerzy Szmit powiedział, że jedną z rozważanych opcji jest wprowadzenie winiet. Dodał tylko, że taki system rodzi dodatkowy problem szczelności. W Polsce winiety obowiązywały od 2011 roku, ale okazały się mało skutecznym rozwiązaniem. W wielu krajach europejskich obowiązuje jak np. w Czechach czy Austrii. Polega to na wykupieniu specjalnej naklejki, a następnie umieszczeniu jej w odpowiednim miejscu na szybie samochodu. Z kolei na Słowacji obowiązuje system winiet elektronicznych, dla których niepotrzebne są żadne naklejki, ani urządzenia montowane w samochodzie.

Efektem wprowadzenia winiet byłaby rezygnacja z bramek autostradowych. W ich miejsce pojawiłyby się specjalne kamery, które rejestrowałyby numery rejestracyjne i kontrolowały czy została uiszczona opłata. Na wprowadzenie e-winiet musieliby się zgodzić wszyscy koncesjonariusze tak, by był jednolity dla wszystkich autostrad.

Pierwszą autostradą w Polsce, na której nie trzeba stać do okienka na bramkach jest A4. Stalexport wprowadził elektroniczny system poboru zwany A4Go. Kierowca musi zainstalować na pokładzie urządzenie i wykupić odpowiednią ilość impulsów. Wówczas przy dojeżdżaniu do bramki, szlaban automatycznie się otwiera.

Ministerstwo Infrastruktury jeszcze w tym roku zaprosi firmy oferujące e-myto do rozmów w sprawie nowego systemu opłat, aby sprawdzić jakie będą możliwości.