Na sztandarach zwolenników podwyższenia wysokości stawek mandatów widniały hasła walki z piratami drogowymi, pijanymi kierowcami i troska o poprawę bezpieczeństwa. Rząd premiera Morawieckiego po kilku dramatycznych wypadkach przyspieszył prace nad nowym taryfikatorem, który wszedł w życie 1 stycznia 2022 r. Zastosowano terapię szokową – podwyżki były wyjątkowo wysokie. Tak drakońskie kary miały zadziałać natychmiastowo i wydostać Polskę z ogona statystyk dotyczących wypadków i ofiar śmiertelnych w krajach UE.

Policja po kilku pierwszych tygodniach ogłosiła sukces nowego taryfikatora. W prasie przedstawiciele tej formacji wypowiadają się tylko pozytywnie o zaostrzeniu kar. Prawda jest jednak taka, że po pierwszym kwartale widać coś zupełnie innego. Wypadków i ofiar śmiertelnych jest więcej. Jedyną kwestią, która uległa wyraźniej poprawie są wpływy do budżetu z tytułu mandatów. Na początku roku wzrosły one o blisko 70 proc.

Statystyki wypadków Foto: Rankomat
Statystyki wypadków

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Wysokie mandaty nie wpłynęły na liczbę ofiar

Od 2019 r. do 2021 r. statystyki wypadkowe wskazywały regularny spadek. W 2020 r. pod koniec I kwartału sprzyjał temu pierwszy lockdown covidowy, który po prostu zmniejszył ruchu na polskich drogach. Jednak dane policji pokazują, że w pierwszych 3 miesiącach 2022 r., czyli od momentu obowiązywania nowego taryfikatora mandatów, odnotowano o 501 wypadków drogowych więcej. Zginęło w nich o 20 osób więcej niż w I kwartale 2021 r. Zwiększyła się też liczba rannych i to aż o 481 osób.

Wzrosła też liczba pijanych kierowców

Według wyliczeń ekspertów z firmy Rankomat, wysokie kary nie odstraszyły też od wsiadania za kierownicę pod wpływem alkoholu. W pierwszych 3 miesiącach bieżącego roku złapano 3791 pijanych kierowców więcej niż w tym samym okresie 2021 r. Oznacza to wzrost o prawie 1/3, mimo że to właśnie ta grupa miała najboleśniej odczuć skutki zmiany taryfikatora.