{player}1223270253981.flv{/player}

Domyślacie się, jak zareaguje policjant, gdy was złapie? Uwaga: policjanci znają problem i deklarują, że ścigają użytkowników nielegalnych ksenonów. Co innego, jeśli macie reflektor przystosowany do żarówek jednożarnikowych (np. H7 lub H1) i z soczewką. W tym przypadku geometria żarnika żarówki ma marginalne znaczenie – soczewka „układa” światło. Po założeniu lampy wyładowczej rozkład światła może być prawidłowy – tak jak na przykładzie naszej „beemki”. Pozostaje problem braku spryskiwaczy, brak automatycznego poziomowania reflektorów oraz problem formalny: na kloszu jest symbol, który mówi, że reflektor przystosowany jest do żarówki halogenowej. Po co poziomowanie? Nawet fabryczne ksenony oślepiają, jeśli ich ustawienie jest choćby minimalnie nieprawidłowe. Automatyczna korekcja poziomu świateł redukuje to zjawisko. Zaś spryskiwacze są po to, aby brud na kloszu nie powodował rozpraszania światła i oślepiania. Teraz wyobraźcie sobie, że jesteście uczestnikiem kolizji, a jej sprawca twierdzi, że wasz samochód go oślepił. Czeka was odpowiedzialność karna i finansowa, a facet, który rozbił wam auto wychodzi oczyszczony z zarzutów! Warto? Chińskie, a pasuje! Sprawdziliśmy, dlaczego coraz więcej Opli Calibra, starych Volkswagenów i „beemek” ma zamontowane zestawy ksenonów. Dlatego, że zestawy są coraz tańsze i świetnie przygotowane do przeróbki. Sprzęt działa na zasadzie „plug and play”, czasem trzeba trochę pogłówkować,  jeśli coś się nie mieści. Zestawy można kupić w internecie, a także w sklepach (np. Norauto). Nie dajcie się jednak zwieść zapewnieniom, że taki prosty zestaw ma homologację. Żaden z nich nie ma! Oznaczenia homologacyjne na przetwornicach mówią tylko o tym, że ten element prawdopodobnie jest bezpieczny. Cały zestaw jest absolutnie nielegalny! Dobrze świecą? Powiedzmy to wprost: w aucie, które ma reflektory soczewkowe, lampy wyładowcze nie spowodują, że będą świecić w górę – co widać na poniższym zdjęciu. Granica światła i cienia jest wyraźna, światłą są asymetryczne tak, jak nakazują przepisy. Dodajmy, że chińskie ksenony wcale nie są tak wydajne, jak np. oryginalne światła ksenonowe nowych aut. Światła jest tylko trochę więcej niż w przypadku założenia dobrych żarówek. Jednak po załadowaniu bagażnika albo po delikatnym przestawieniu świateł samochód będzie niebezpiecznie oślepiać innych! Dlatego nasze chińskie, testowe ksenony wylądowały na śmietniku.