• Od 1 października 2023 r. w Polsce będą obowiązywać jeszcze surowsze przepisy dotyczące przestępstw drogowych
  • Znacznie wyższe kary będą dotyczyć kierowców prowadzących pojazdy po pijanemu
  • Przepisy będą dotyczyły również trzeźwych kierowców, którzy uciekną z miejsca wypadku
  • W przyszłym roku wprowadzony zostanie przepadek (konfiskata) pojazdów prowadzonych przez nietrzeźwych

Wydawać by się mogło, że obecne surowe prawo powinno skutecznie odstraszać kierowców przed prowadzeniem pojazdu, jeśli wcześniej pili alkohol. Dzisiaj maksymalna kara dla kierującego, który zostanie przyłapany na jeździe na "podwójnym gazie", wynosi dwa lata. Przy czym mówimy o sytuacji, gdy nie dochodzi do żadnego wypadku.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Ostre prawo, a na drogach wciąż tysiące pijanych kierowców

Mimo tak wysokich kar każdego roku w Polsce policja zatrzymuje tysiące nietrzeźwych kierowców. Jak przypomina Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU SA Vienna Insurance Group, tylko w ubiegłym roku funkcjonariusze wyłapali blisko 100 tys. pijanych kierowców. W pierwszym półroczu 2023 r. było to 47 tys. osób. Te dane jasno pokazują, że obecne zapisy nie są wystarczającym straszakiem dla części kierowców.

Najwyraźniej do takiego samego wniosku doszli prawodawcy, którzy możliwość poprawy sytuacji upatrują w dalszym zaostrzaniu przepisów. Już od niedzieli, tj. od 1 października 2023 r. art. 178a. § 1. Kodeksu karnego będzie brzmiał następująco:

"Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."

Nietrzeźwi sprawcy tragicznych wypadków pójdą do więzienia na 16 lat

Trzy lata więzienia wydaje się wysoką karą, ale to jeszcze nic w porównaniu z tym, co czeka kierowców, którzy prowadząc po pijaku, spowodują u kogoś uszczerbek na zdrowiu lub zabiją człowieka. W tym pierwszym przypadku trzy lata więzienia będzie minimalną karą. Gdy w wypadku ktoś zginie, pijany sprawca będzie szedł do więzienia na minimum pięć lat, a maksymalny wymiar kary w tej sytuacji, czyli spowodowanie po pijanemu wypadku ze skutkiem śmiertelnym, wyniesie 16 lat więzienia.

Z tak surowymi karami muszą liczyć się również trzeźwi kierowcy. Mowa jednak tylko o tych, którzy uciekną z miejsca wypadku.

Uciekniesz z miejsca wypadku? Potraktują cię jak pijanego

Przy okazji zaostrzania kar dla pijanych prawodawcy zaostrzyli również kary dla trzeźwych sprawców katastrof, w których wiele osób ginie lub ponosi ciężki uszczerbek na zdrowiu. W tym przypadku kodeks przewiduje od 2 do 15 lat więzienia. Jeżeli kierowca będzie jednak nietrzeźwy, wtedy konsekwencją będzie dwukrotność górnej granicy tej kary.

Warto przypomnieć, że wchodzące od jutra w życie ostrzejsze przepisy dotyczące prowadzenia pojazdów przez kierowców będących pod wpływem alkoholu nie są jeszcze najostrzejszą formą dyscyplinowania pijanych. Od 14 marca 2024 r. zaczną obowiązywać przepisy, które wprowadzają przepadek (konfiskatę) samochodu lub równowartości pojazdu prowadzonego przez nietrzeźwego. Dzisiaj sądy obligatoryjnie orzekają grzywnę w wysokości od 5 tys. zł do 60 tys. zł.