Oto nowy zestaw głośników dla bardziej wymagających. Dlaczego dla bardziej wymagających? Komplet głośników dwudrożnych ze zwrotnicami kosztuje ponad 600 zł. A to nie koniec wydatków. Przyda się jeszcze wzmacniacz, wygłuszenie drzwi i okablowanie lepsze niż fabryczne.
Nowy zestaw głośników PRO 6020 to sprzęt marki Kicx. Marki, którą jeszcze do niedawna utożsamiano ze znacznie tańszym sprzętem samochodowym. Firma ma jednak spore ambicje. Nowy zestaw prezentuje się bardzo solidnie. Nawet na tle głośników lepiej znanych marek. Skojarzenia z cenionymi produktami są jak najbardziej na miejscu.
Kosze głośników to porządne odlewy pokryte powłoką antyrezonansową. Membrany głośników średnio niskotonowych przypominają rozwiązania od lat stosowane przez tak utytułowane marki jak DLS czy Morel: celuloza wymieszana z włóknami bawełny. Cewki głośników to zaś wersje wielowarstwowe: powinny wytrzymać większe obciążenie, czyli dłuższe i bardziej intensywne granie. W przypadku głośników wysokotonowych na wszelki wypadek zastosowano odpowiedni płyn: ferromagnetyczny (tzw: ferrofluid). To już standard od wielu lat, jakkolwiek najbardziej zaawansowani instalatorzy usuwają płyn, by poprawić jakość pracy głośników.
Zwykle zestawy głośników ocenia się także po zwrotnicach i zastosowanych komponentach. Kicx chwali się, że w zwrotnicach zastosował elementy wysokiej jakości. Na liście komponentów są m.in. cewki z rdzeniem powietrznym nawinięte grubym miedzianym drutem. Dodatkowo zwrotnicę przygotowano do pracy w trybie Bi-amping, więc można podłączyć dwa oddzielne wzmacniacze lub każdy głośnik podłączyć osobno do wzmacniacza (np. czterokanałowego).
Wydatki jednak zobowiązują. Inwestycja ponad 600 zł w głośniki oznacza, że to nie koniec wydatków. Nie wystarczy zamontować głośników do istniejących miejsc. Trzeba jeszcze je odpowiednio przygotować (ustabilizować mocowanie, wygłuszyć konstrukcję drzwi). Zwykle też droższe komplety podłączane są do wzmacniacza. Warto zatem pomyśleć o oddzielnej końcówce mocy.
Membrany głośników średnio niskotonowych przypominają rozwiązania od lat stosowane przez tak utytułowane marki jak DLS czy Morel: celuloza wymieszana z włóknami bawełny.
W komplecie zestaw maskownic. Zapewne jednak nie zostaną użyte - chyba, że na tylnej półce.