Auto Świat Wiadomości Multimedia Nowy sposób Bentleya na rozrywkę dla pasażerów

Nowy sposób Bentleya na rozrywkę dla pasażerów

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski

Chwalić można się nie tylko samochodami czy gustownym wykończeniem, w dobie problemów z dostępem do komponentów elektronicznych Bentley prezentuje nową generację systemu multimedialnego opracowanego specjalnie z myślą o podróżujących z tyłu. Będzie nie tylko drogo, i ale i wytwornie.

Bentley Rear Entertainment - nowe ekrany 10,1"
Zobacz galerię (6)
Bentley / Bentley Motor
Bentley Rear Entertainment - nowe ekrany 10,1"

Radio w samochodzie to już stanowczo za mało. Potrzebne jest radio z dużym ekranem w konsoli oraz kolejne spore wyświetlacze dla podróżujących z tyłu. O wspomniane produkty zwykle nietrudno w konfiguratorach luksusowych samochodów, w końcu rozrywka na odpowiednim poziomie jest nieodzowna w czasie podróży (i to nie tylko tych najdłuższych). Pasażerowie nie mogą się przecież nudzić.

Formuła nie zmienia się od lat. Zwykle inwestuje się w duże tablety mocowane do przednich siedzeń. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego systemu Bentley Rear Entertainment (dostępny dla modeli Flying Spur oraz Bentayga). Dla pasażerów z tyłu przygotowano dwie matryce o przekątnej 10,1 cala. Bentley wspomina o wysokiej rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli - to nieco rozczarowuje, gdyż zwyczajny iPad z ekranem 10,2 cala zawiera matrycę o rozdzielczości 2160 x 1620 pikseli. O wyższą rozdzielczość równie łatwo w porównywalnych rozmiarami urządzeniach z systemem Android (choćby Samsung Galaxy Tab S6).

Brytyjczycy z dumą podkreślają, że z należytą uwagą potraktowano kwestię łączności. Można liczyć na transmisję dźwięku poprzez Bluetooth (ale szczęśliwie zachowano tradycyjne gniazdo słuchawkowe), zdalne aktualizacje oprogramowania (tzw. OTA, czyli over-the-air) czy łatwe klonowanie obrazu ze smartfonów z Android i iOS. Na tym nie koniec.

Przeczytaj też:

Na ekranach dotykowych w samochodzie skorzystamy z licznych serwisów internetowych takich jak Amazon Prime, Disney+ czy Apple TV. Wspomniane platformy są dostępne, o ile korzystamy ze smartfona. Inaczej jest w przypadku popularnego Netflixa, który jest już fabrycznie zainstalowany na ekranach Bentleya.

Otwartą kwestią pozostaje jak zwykle jedno – cena. Koszty opcji dyskretnie przemilczano w materiałach prasowych. Zważywszy jednak na to, że poprzedni zestaw Rear Entertainment z 10-calowymi ekranami wyceniano na niemal 7 tys. euro, to z pewnością w przypadku nowego można spodziewać się podobnej kwoty. Są chętni?

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski