- Producenci smartfonów rywalizując między sobą wdrażają własne standardy szybkiego ładowania.
- Póki co na najbardziej wydajne ładowanie mogą liczyć właściciele smartfonów wyposażonych w gniazda USB-C.
- Podczas testu w kilku różnych samochodach uzyskaliśmy zasilanie nawet powyżej 1,5A, czego nie była w stanie zapewnić niedroga chińska ładowarka z widocznym opisem 2,1A.
Bateria prawie na wyczerpaniu? Wyczerpała się w telefonie jeszcze w ciągu dnia? To nic nadzwyczajnego w przypadku współczesnych smartfonów. Pod względem długości pracy na jednym ładowaniu smartfony wciąż ustępują tradycyjnym telefonom komórkowym sprzed lat. Kiedyś bez trudu bateria wystarczała nawet na kilkanaście dni. Teraz to nie do pomyślenia.
Obecnie z podładowaniem smartfona nie ma dużego problemu w samochodzie. Niekiedy nie trzeba mieć nawet odpowiedniej ładowarki pod ręką. Wystarczy bowiem połączyć telefon z gniazdem USB (kto jeszcze pamięta czasy, gdy każda firma miała własne ładowarki i nietypowe wtyki?) w aucie, by doładować baterię.
Nie wystarczy byle jaka ładowarka!
Oczywiście można sięgnąć także po typową ładowarkę mocowaną do gniazda zapalniczki. Wbrew pozorom nie wystarczy jednak byle jaka, by sprawnie i efektywnie naładować sprzęt w możliwie jak najkrótszym czasie. W niektórych przypadkach możemy mieć problemy z uzupełnieniem stanu baterii nawet o kilka procent! W czym problem? W stosowanych standardach.
Im nowszy telefon, tym trudniej w kwestii standardów zasilania baterii. Okazuje się bowiem, że producenci smartfonów rywalizując między sobą wdrażają własne standardy szybkiego ładowania. Mamy zatem niekompatybilne rozwiązania o różnych nazwach. Oto kilka przykładów: Adaptive Fast Charge (Samsung), Dash Charge (OnePlus), Fast Charge (Apple), Quick Charge (np. HTC, Samsung, Xiaomi), SuperCharge (Huawei), Turbo Charge (Motorola), czy VOOC (Oppo). Jest jeszcze standard USB Power Delivery rozpowszechniany m.in. przez Google (wymagane połączenie poprzez USB-C). Nie tylko laikowi łatwo się pogubić.
Co zatem zrobić? Najbezpieczniej jest korzystać z rozwiązań fabrycznych, czyli akcesoriów dołączanych do telefonu. Ponadto, jeśli chcemy korzystać z funkcji szybkiego ładowania w samochodzie najlepiej zacząć od sprawdzenia akcesoriów oferowanych przez producenta telefonu. Jeśli zaś skorzystamy z tzw. „uniwersalnej” ładowarki to upewnijmy się przed zakupem, że jest kompatybilna z naszym telefonem.
Im drożej tym lepiej? Nie zawsze!
Niestety nawet fabrycznie dokładane kable czy ładowarki nie zawsze są odpowiedniej jakości. Paradoksalnie problem szczególnie dotyczy telefonów Apple iPhone. Nie dość, że producent skąpi na wydajniejszych ładowarkach sieciowych (dostępne za dopłatą) to jeszcze dokłada dość delikatne kable, których końcówki szybko się wyrabiają (szczególnie w miejscu łączenia przewodu z wtykiem). Marne akcesoria można także spotkać w bardzo tanich telefonach chińskich marek.
Póki co na najbardziej wydajne ładowanie mogą liczyć właściciele smartfonów wyposażonych w gniazda USB-C. Dostosowano je bowiem do przyjęcia większego poboru prądu niż w popularnych mini USB czy tradycyjnych gniazdach USB-A. Niestety USB-C wiąże się z wyższym wydatkiem na kabel, szczególnie gdy w aucie jest również nowe gniazdo. Na większe wydatki trzeba się przygotować także w przypadku telefonów Apple iPhone. Ceny szczególnie oryginalnych akcesoriów są bardzo wysokie (np. ok. 100 zł za krótki przewód USB-C – Lightning).
Czy warto kupować osobną ładowarkę do auta?
W wielu współczesnych autach można już obyć bez dodatkowych akcesoriów takich jak ładowarki mocowane do gniazda zapalniczki. Producenci nie skąpią już bowiem tak na gniazdach USB jak jeszcze kilka lat temu. Co więcej komplet gniazd znajdziemy nie tylko z przodu (w konsoli lub podłokietniku) ale także dla pasażerów z tyłu. Na tym nie koniec.
Producenci samochodów chętnie inwestują w wydajniejsze USB (ładowanie powyżej 1A), co oznacza, że podłączając telefon bezpośrednio do gniazda w samochodzie możemy dość sprawnie doładować baterię. Podczas testu w kilku różnych samochodach uzyskaliśmy zasilanie nawet powyżej 1,5A, czego nie była w stanie zapewnić niedroga chińska ładowarka z widocznym opisem 2,1A. Na dodatek po pomiarach testerem USB UNI-T okazało się, że łatwiej o wydajniejsze zasilanie z tyłu niż z przodu! W tej sytuacji inwestowanie w dodatkowe ładowarki powoli zaczyna tracić sens.
Jak sprawnie naładować telefon?
- Najlepiej używać markowych akcesoriów – kabla i ładowarki
- Na czas ładowania lepiej wygasić ekran (telefon może pozostać połączony z siecią)
- Warto wyłączyć zbędne aplikacje oraz te, które pożerają najwięcej energii (nawigacja, ostrzegacze, streaming muzyki)
- Jeśli to możliwe - nie wystawiajmy ładowanego urządzenia na silne działanie słońca
- Jeśli urządzenie jest zbyt rozgrzane należy odczekać aż schłodzi się zanim podłączymy do ładowania
- W przypadku ładowania indukcyjnego ustabilizujmy urządzenie na płytce zasilającej
- Jeśli wtyczka w przewodzie zaczyna się obluzowywać lub wyrabia się zakończenie kabla przy wtyku to lepiej wymieńmy na inny – ryzyko zwarcia!
Problemy w trakcie ładowania telefonu
- Mimo zastosowania oryginalnych akcesoriów bateria wolno się ładuje - upewnijmy się, że w telefonie wyłączone są poszczególne aplikacje (szczególnie nawigacja, aplikacje do rejestrowania filmów czy ostrzegacze takie jak Yanosik). Na wszelki wypadek wygaśmy ekran. Jeśli nie pomoże włączenie trybu samolotowego, możemy całkowicie wyłączyć lub zrestartować urządzenie. Jeśli telefon jest zbyt gorący należy go schłodzić.
- Telefon nie chce się ładować lub zasilanie postępuje wyjątkowo wolno - problem występuje najczęściej wtedy, gdy korzystamy z akcesoriów, które nie są kompatybilne. Pozostaje zmienić ładowarkę i w razie potrzeby także sam przewód. Nie używajmy także zbyt długich kabli.
- Na ekranie telefonu pojawia się komunikat o wolnym ładowaniu - zwykle wiąże się to z niewłaściwym kablem. Zdarza się, że w przypadku tanich kabli z marketu urządzenie nie może się ładować z odpowiednią wydajnością (problem znany szczególnie w przypadku niemarkowych przewodów USB-C). Pozostaje jedynie wymienić kabel
- Telefon mocno się grzeje i nie działa ładowanie - w tej sytuacji pozostaje odłączyć przewód i zostawić telefon do schłodzenia. By przyspieszyć proces można trzymać sprzęt nieopodal kratki wentylacyjnej.
- Przewód mocno się grzeje podczas ładowania - lepiej wymieńmy kabel na inny (w skrajnych przypadkach może nawet dojść do uszkodzenia sprzętu!). Jeśli to możliwe nowy przewód powinien być jak najkrótszy (nie bez powodu przewody dołączane do powerbanków są tak krótkie).
Zasilanie z gniazd USB w samochodzie – to ma sens
Sprawdziliśmy gniazda USB jakie zainstalowano fabrycznie w kilku różnych samochodach. W tym celu wykorzystaliśmy miernik UNI-T, który podłączaliśmy pomiędzy USB w aucie, a telefony. Skontrolowaliśmy parametry ładowania smartfonów HTC U Ultra, Huawei Mate 20 oraz iPhone XS (telefony pierwotnie naładowaliśmy do różnego poziomu – odpowiednio 20 proc., 60 proc. i ponad 70 proc.). Choć różnice pomiędzy poszczególnymi autami nie były to duże to jednak nie zabrakło niespodzianek. Okazało się, że na wydajniejsze ładowanie (różnica nawet ok. 0,5A) mogą liczyć przede wszystkim pasażerowie z tyłu. Tak było w testowanych Audi A6, Skodzie Kodiaq oraz Toyocie RAV4.
Szybkie ładowanie – co to jest?
W skrócie to nic innego jak naładowanie baterii (ale nie do pełna, ale do ok. 70 -80 proc.) w rekordowym krótkim czasie. Zwykle w ciągu około 30 minut zyskujemy nawet do 50 proc. stanu baterii. Co ciekawe Huawei chwali się, że wystarczy zaledwie pół godziny by zyskać 70 proc. (z 2 proc.). Samsung zaś twierdzi, że na naładowanie do pełna (od 0 do 100 proc.) potrzeba zaledwie 100 minut. Nie zapominajmy, że takie wyniki można osiągnąć w odpowiednich warunkach (kompatybilna szybka ładowarka dużej mocy, wygaszony ekran czy telefon w trybie czuwania).
W niektórych rozwiązaniach w początkowej fazie ładowania podwyższane jest napięcie (z 5V do 9-12V i wyżej nawet do 20V) i rośnie moc (nawet do 40W). Sprzęt (telefon jak i ładowarka) mogą się dość szybko nagrzewać. Wszystko po to, by akumulator litowo-jonowy jak najszybciej doładować do poziomu ok 50-60 proc. Później ładowanie zwalnia, aby uniknąć problemów nie tylko z żywotnością, ale i ryzykiem…pożaru.
Ładowanie indukcyjne
To dość wygodne rozwiązanie. Wystarczy tylko położyć telefon w odpowiednim miejscu, by automatycznie rozpoczęło się ładowanie (chyba, że w samochodzie jest odpowiedni przycisk do uruchomienia ładowarki). Tyle i aż tyle.
O czym warto pamiętać? Do ładowania indukcyjnego nie potrzebujemy żadnych kabli! Telefon i ładowarka powinny być jednak kompatybilne ze sobą (obecnie najczęściej stosuje się standard QI). Urządzenie powinno być stabilnie umocowane – jeśli się przesunie zasilanie może być przerwane. Ponadto podczas ładowania indukcyjnego sprzęt może się grzać. Jeśli będzie zbyt gorąco zasilanie może zostać odłączone. Uwaga na wszelkiego rodzaju etui ochronne. Mogą utrudnić lub wręcz uniemożliwić proces ładowania (przed zakupem sprawdźmy czy dany pokrowiec jest dostosowany do zasilania indukcyjnego).
Galeria zdjęć
W teście wykorzystaliśmy kilka telefonów oraz różne przewody (także firmowane przez mniej znane marki)
Im dłuższy kabel tym gorzej. Problemy występują także z niemarkowymi przewodami
W teście sprawdziliśmy wszystkie gniazda USB jakie znaleźliśmy w wybranych autach
Telefon można ładować bezprzewodowo nawet jeśli jest w etui. Wystarczy tylko odpowiednie opakowanie.
Chińska ładowarka wypadła gorzej. Szybciej naładujemy przez fabryczne USB w Clio
Póki co na najbardziej wydajne ładowanie mogą liczyć właściciele smartfonów wyposażonych w gniazda USB-C.
Gniazda USB często znajdziemy w podłokietniku. Łatwo także schować telefon pod warunkiem, że nie jest zbyt duży.
Z tyłu lepiej niż z przodu. Dla pasażerów z tyłu coraz częściej montuje się wydajniejsze zasilacze.
Na czas ładowania lepiej wygasić ekran (telefon może pozostać połączony z siecią). Warto wyłączyć zbędne aplikacje oraz te, które pożerają najwięcej energii (nawigacja, ostrzegacze, streaming muzyki)
Na parametry ładowania w nowej RAV4 trudno narzekać. Wahania zasilania widać jedynie, gdy następuje częste przełączanie pomiędzy napędem elektrycznym a spalinowym
Trudno narzekać na zasilanie w Clio. Od 1,26A aż po 1,48A zależnie od telefonu. Co ciekawe fabryczne gniazda USB w Clio wypadły znacznie lepiej od taniej chińskiej ładowarki.
Z przodu nawet 1,5A po podłączeniu HTC. Z tyłu zaś uzyskaliśmy ok. 1,8 A. W Skodzie szybko naładujemy telefony
Zależnie od telefonu uzyskaliśmy od 0,9 A (iPhone) do prawie 1,5A (HTC). Gniazda USB tylko z przodu.