Wreszcie w Polsce pojawił się najnowszy uchwyt samochodowy: Nokia CR-200. Uchwyt nietypowy, gdyż wyposażony w funkcję ładowania bezprzewodowego, dzięki czemu nie trzeba podłączać do telefonu tradycyjnego zasilacza ze złączem micro USB. Wystarczy tylko przyłożyć telefon do powierzchni uchwytu by rozpoczęło się ładowania baterii. Oczywiście potrzebny jest jeszcze odpowiedni kompatybilny telefon. A jaki?
Co z tą kompatybilnością?
Wystarczy wskazać chociażby droższe modele smartfonów Lumia (np. 820, 920). Przynajmniej teoretycznie można również podłączyć telefony innych marek wyposażone w akcesoryjne obudowy dostosowane do ładowania bezprzewodowego (Apple, Google, HTC, LG, Samsung). Kluczowe jest jednak, by obie pętle indukcyjne były jak najbliżej siebie. Jeśli obszar ładowania nie będzie się pokrywał z pętlą w telefonie (wystarczy nawet oddalenie na kilka cm) to wówczas o zasilaniu nie ma mowy. Co ważne: w przypadku silikonowych pokrowców nie ma problemu z ładowaniem. W testowanej Lumii 920 nie musieliśmy zdejmować pokrowca.
Wygoda: jest świetnie. Ale nie idealnie
Trzeba przyznać, że rozwiązanie bezprzewodowego ładowania jest bardzo wygodne. Zasilacz (z dodatkowym gniazdem USB do ładowania jednocześnie drugiego sprzętu) może być podłączony na stałe (np. do gniazda zapalniczki), więc wystarczy tylko włożyć telefon w uchwyt by po chwili rozpoczęło się ładowanie. Nie ma potrzeby podłączać przewodu micro USB do telefonu, co przy dłuższej konwencjonalnej eksploatacji zwykle oznaczało ryzyko uszkodzenia gniazda. Dodatkowo w uchwycie jest zaprogramowany moduł NFC, więc wystarczy na chwilę przytknąć telefon do dolnej części uchwytu, aby uruchomiła się odpowiednia aplikacja z tzw. trybem samochodowym. Przy pierwszym użyciu nastąpi połączenie ze sklepem Nokia, by pobrać odpowiedni program. Potem program będzie się uruchamiał po krótkim zetknięciu z NFC. Niemniej póki co za każdym razem trzeba potwierdzać włączenie aplikacji, co przeczy idei wygody użytkowania.
.
Aplikacja samochodowa: pogoda w Finlandii
Domyślna aplikacja ma służyć wygodniejszemu korzystaniu z telefonu w samochodzie. Menu samochodowe to trzy paski skrótów do wybranych aplikacji a także zegar z datą, stan baterii i prognoza pogody. W standardzie jest dostęp do nawigacji, odtwarzacza muzyki i kilku wybranych kontaktów telefonicznych. Można oczywiście je zmienić, ale póki co brakuje wygodnego trybu przeszukiwania książki telefonicznej jaki znany jest od lat użytkownikom Nokii z systemem Symbian.
Pierwsza wersja aplikacji nie obyła się bez wpadki: podczas testu skrót prognozy pogody działał świetnie. Pod jednym warunkiem: że wybraliśmy Helsinki w Finlandii. Niestety żadne polskie miasto a nawet stolice europejskie nie były uwzględnione w prognozach pogodowych. Pozostaje zatem czekać na pierwszą aktualizację.
Ładowanie: efektywnie czy słabo?
Wystarczy zerknąć do specyfikacji technicznej, by przekonać się, że w przypadku ładowania bezprzewodowego trzeba się liczyć z dłuższym czasem potrzebnym do pełnego naładowania baterii. Prąd wyjściowy ładowarki wynosi 750 mA. To nie jest dużo, szczególnie gdy w trakcie ładowania będą wykorzystywane aplikacje wymagające więcej energii (np. nawigacja). Co to oznacza? Gdy w trakcie ładowania korzystaliśmy z nawigacji (NaviExpert, Yanosik a także standardowej Here Drive), to wówczas po godzinnej podróży zyskaliśmy ledwie 10% i bardzo gorący telefon. Ale to nie tylko konsekwencja ładowania bezprzewodowego.
Trzeba przyznać, że duży wpływ na nagrzewanie mają także same aplikacje. Pod tym względem przodował Yanosik. Podczas jego pracy telefon najsilniej się nagrzewał. Miało to oczywiście wpływ na efektywność ładowania. Podczas słonecznych i bardzo upalnych dni, ładowanie bezprzewodowe było odłączane automatycznie: to efekt zabezpieczenia termicznego telefonu.
Przy włączonej aplikacji samochodowej na naładowanie niemal całkowicie rozładowanej baterii (stan ok. 10%) potrzeba było co najmniej 2 godzin. Włączenie dodatkowej aplikacji sprawi, że czas ładowania odpowiednio wydłuży się.
Czy warto?
Ze względu na wygodę użytkowania: jak najbardziej. Ponadto uwzględniając specyfikę współczesnych smartfonów, w których baterie zwykle ładuje się raz dziennie: również warto. Pod znakiem zapytania jest kwestia trwałości baterii. Na ile zasilanie w samochodzie i częstsze doładowywanie skróci żywotność baterii? A pozostaje jeszcze kwestia kosztów.
Nowy zestaw samochodowy Nokia CR-200 nie jest tani. W sklepach i na aukcjach internetowych ceny są podobne: ok. 280-290 zł. To dużo.
To nam się podoba
- wysoka jakość wykonania
- bardzo mocna przyssawka do szyby
- świetna stabilność
- przewód do zasilacza z dodatkowym przedłużaczem
- mocowania przewodu na deskę rozdzielczą
- podkładka do przyklejenia na desce
- szeroki uchwyt, który pasuje do różnych telefonów
- wyposażenie w NFC i aplikację samochodową
To nam się nie podoba
- wysoka cena
- aplikacja samochodowa wymaga dopracowania
- konieczność każdorazowego zatwierdzania włączania aplikacji samochodowej
- brak wygodnego trybu przeglądania książki telefonicznej w aplikacji
- długi czas ładowania telefonu