Radio samochodowe możesz dobrać specjalnie do swojego telefonu. To nie żart. Pioneer jako pierwszy zaprojektował multimedialne radio samochodowe specjalnie dla użytkowników smartfonów iPhone. Nazwał je AppRadio. Na długo przed Apple stworzył protoplastę systemu CarPlay. Poprzez radio samochodowe sterujesz wybranymi aplikacjami w iPhone. A wraz z trzecią generacją AppRadio możesz także sterować aplikacjami w telefonach innych firm korzystając z technologii MirrorLink. Jak to działa w praktyce? Niestety różnie. Ze zmiennym szczęściem.
AppRadio: dobra jakość?Jeśli wydajesz prawie 2000 zł na radio samochodowe to możesz oczekiwać wysokiej jakości. W przypadku Pioneera wszystko jest niemal idealne. Poza jednym wyjątkiem: wiązki zasilania i głośnikowej. Zastosowane w niej przewody są tak cienkie, że przy wyjątkowym pechu możesz je uszkodzić podczas montażu radia. W skrajnym przypadku: zwarcie gwarantowane i poważny problem z naprawą radia. Tym bardziej będzie szkoda, bo samo urządzenie jest świetnie wykonane.
Pioneer jak LexusPrzywiązanie do bezpieczeństwa jest w przypadku Pioneera bardzo rygorystycznie przestrzegane. Podobnie jak w Lexusach, część funkcji jest niedostępna w chwili, gdy jest zwolniony hamulec ręczny samochodu. Dotyczy to przede wszystkim wielu ustawień w menu. Stąd masz dwie opcje: postępujesz zgodnie z zaleceniami albo podłączasz przewód parking brake z ominięciem czujnika hamulca. Niestety instrukcja obsługi wprowadza w błąd. Podobnie jak w innych radiach multimedialnych wielu firm „parking brake” podłączasz do uziemienia (czyli tzw. masy).
Jak to działa? MirrorLinkDo Pioneera SPH-DA110 podłączyliśmy dwa telefony kompatybilne z MirrorLink: starą Nokię 701 i Sony Xperia Z. Wrażenia? Mieszane. Po połączeniu z Nokią Pioneer nie wykorzystywał całej powierzchni ekranu (nie pomógł restart i aktualizacja oprogramowania Pioneera). Telefon wykluczyliśmy: Nokia 701 dobrze działała z Alpine ICS-X8 i Sony XAV-601BT. W przypadku Xperii Z było znacznie lepiej: ale dopiero po aktualizacji firmware Pioneera do wersji 8.5 (fabrycznie wgrane oprogramowanie Pioneer 8.2 niestety nie jest dostosowane do współpracy z telefonami Sony). To co najlepsze: nie ma ograniczeń w wyborze aplikacji. Nie jesteś zatem skazany tylko na nawigację Google na ekranie radia. Bez problemu działały wszystkie aplikacje, które wypróbowaliśmy: AutoMapa, iCoyote, MapaMap, NaviExpert, Sygic, TomTom, Yanosik.
Pioneer AppRadio oraz iOSSPH-DA110 w parze z iPod Touch 4G. Pierwsze połączenie bez problemu. Obejrzysz film, posłuchasz muzyki i skorzystasz z aplikacji takiej iNRIX. W przypadku iPhone także aplikacji nawigacyjnych. Pioneer zadbał o odpowiednią aplikację AppRadio, by łatwiej korzystać ze sprzętu. W ramach ciekawych udogodnień: Mixtrax do zarządzania muzyką. Kto lubi oprogramowanie do analizy zebranej muzyki będzie miał trochę ciekawej zabawy.
Ale jest i druga strona medalu. Nie zawsze iPod był rozpoznawany przez testowy egzemplarz SPH-DA110. Czasami trzeba było kilka razy restartować Pioneera, by prawidłowo rozpoznał sprzęt Apple. Problem dotyczył nie tylko podglądu aplikacji ale także i trybu wyłącznie do korzystania z muzycznej biblioteki.
Bluetooth i słuchanie muzykiStacja multimedialna jest seryjnie wyposażona w zestaw głośnomówiący Bluetooth. Bez problemu paruje się z telefonami. W teście nie mieliśmy żadnych problemów z Android, Symbian i Windows Phone. Książka telefoniczna pobierana jest bardzo szybko. Podobnie historia połączeń. Także z przesyłaniem muzyki z telefonów nie ma żadnych kłopotów. Wprawdzie brakuje możliwości przeglądania folderów z muzyką w telefonie, ale łatwo i sprawnie zmienia się utwory i odczytuje podstawowe informacje tekstowe o nagraniach (artysta, utwór).
Jak gra Pioneer AppRadio?Mocno i dosadnie. Domyślnie włączona jest korekcja muzyki (Powerfull), która przypomina tradycyjne loudness. Usłyszysz zatem efektowne brzmienie z podkreślonym basem i nieco wyeksponowanymi sopranami. Kosztem średnich tonów. Wbudowana korekcja umożliwia tak dużą ingerencję, że łatwo dać ogromny wycisk słabym głośnikom. Nawet w przypadku podłączania bezpośrednio do wzmacniacza wbudowanego w radio. Niemniej kto liczy na bardziej wyważone brzmienie nie będzie szczególnie zawiedziony. Wystarczy po prostu wyłączyć wszystkie efekty korekcji. Wówczas okaże się, że Pioneer gra dość spokojnie, jednostajnie a dźwięk jest dość wyważony.
Czy na pewno się opłaca?Pioneer SPH-DA110 budzi mieszane uczucia. Idea jest doskonała: możliwość współpracy z telefonami i różnymi technologiami (AppLink, MirrorLink). Ponadto jakość wykonania samego urządzenia jest pierwszorzędna. Także imponujące, mocne brzmienie. Ale też i słabości. Problemy ze współpracą z niektórymi telefonami i odtwarzaczami. Oraz rozczarowanie kiepską wiązką połączeniową z ISO a także brakiem możliwości korzystania z pamięci USB. Czy zatem warto? Jeśli nie zamierzasz podłączać zaawansowanego smartfonu to Pioneer SPH-DA110 nie jest dobrym wyborem. Jeśli jednak chcesz wykorzystać smartfon, który będzie dobrze współpracował z Pioneerem, to wówczas inwestycja może mieć sens. Niemniej 1899 zł to nie jest mało.
To nam się nie podoba- przewody o małej średnicy przekroju w wiązce ISO- obudowa bez zredukowanej głębokości montażu- problemy ze współpracą z iPod 4G- niewłaściwe wyświetlanie w trybie MirrorLink z Nokią- brak współpracy z pamięcią USB
To nam się podoba- dobra jakość dźwięku- możliwość rozbudowy nagłośnienia o wzmacniacza- zestaw głośnomówiący Bluetooth- możliwość korzystania z różnych telefonów (AppLink, MirrorLink)- odbiornik radiowy o dobrej selektywności i czułości- akcesoria w zestawie- bardzo dobra jakość wykonania urządzenia- świetna współpraca w trybie MirrorLink z Sony Xperia Z
Wiązka radia Pioneer SPH-DA110. Zastosowane w niej przewody są tak cienkie, że przy wyjątkowym pechu możesz je uszkodzić podczas montażu radia. W skrajnym przypadku: zwarcie gwarantowane i poważny problem z naprawą radia.
Główne menu aplikacji MirrorLink w Sony Xperia Z. Pioneer SPH-DA110 działał z Sony Xperia Z bez zarzutu. Ale dopiero po aktualizacji firmware radia do wersji 8.05.
AutoMapa na radiu Pioneera? To możliwe w przypadku testowanego zestawu. SPH-DA110 poprawnie wyświetlał aplikację. Sterowanie bez żadnych problemów.
Yanosik, Pioneer SPH-DA110 i tryb MirrorLink. Działa bez zarzutu. Tak samo było po uruchomieniu aplikacji iCoyote.
Stacja multimedialna jest seryjnie wyposażona w zestaw głośnomówiący Bluetooth. Bez problemu paruje się z telefonami. W teście nie mieliśmy żadnych problemów z Android, Symbian i Windows Phone.
NaviExpert, Pioneer SPH-DA110 i tryb MirrorLink. Działa bez zarzutu.
Sklonowany pulpit telefonu na ekranie Pioneera SPH-DA110. Możesz bez problemu wybierać aplikacje.
AutoRadar i Pioneer SPH-DA110. Brak obsługi orientacji w poziomie. Ale na wyświetlaczu radia przynajmniej działa w pionie. Szkoda jednak, że reszta ekranu nie jest wykorzystana.
To co najlepsze: nie ma ograniczeń w wyborze aplikacji. Nie jesteś zatem skazany tylko na nawigację Google na ekranie radia. Bez problemu działały wszystkie aplikacje, które wypróbowaliśmy: AutoMapa, iCoyote, MapaMap, NaviExpert, Sygic, TomTom, Yanosik.
Dziwi, że mimo braku mechanizmu odtwarzacza Pioneer nie zrezygnował z tradycyjnej obudowy. Na szczęście gniazda wpuszczono głębiej, więc nie powinno być problemów z montażem w ciasnej wnęce. Pioneer SPH-DA110.
Charakterystyczny "parapet" w SPH-DA110. W ciasnych wnękach montażowych oznacza, że charakterystyczna część radia będzie wyraźnie wystawać poza obrys miejsca montażu.
Nawigacja Nokii na ekranie radia Pioneera. Połączenie AppRadio z Nokią w trybie MirrorLink poprzez USB.
Nokia 701 i Pioneer SPH-DA110 w trybie MirrorLink. Dość dziwne wyświetlanie obrazu. Pioneer nie wykorzystywał całej powierzchni ekranu (nie pomógł restart i aktualizacja oprogramowania Pioneera). Telefon wykluczyliśmy: Nokia 701 dobrze działała z Alpine ICS-X8 i Sony XAV-601BT.
Sygic, Pioneer SPH-DA110 i tryb MirrorLink. Działa bardzo dobrze. I bez żadnych opóźnień.