Jeszcze do niedawna instalacja subwoofera w samochodzie oznaczała konieczność zastosowania oddzielnego wzmacniacza. A to wiąże się z dodatkowym kosztami (sprzęt, okablowanie, montaż) i znalezieniem odpowiedniego miejsca na wzmacniacz. Pioneer twierdzi, że można się jednak obejść bez dodatkowego wzmocnienia i rekomenduje podłączenie subwoofera bezpośrednio do radia w samochodzie. Czy to nie jest obietnica na wyrost?
Niekoniecznie po polskuPioneer rekomenduje podłączenie subwoofera bezpośrednio do wzmacniacza w radiu. Ale w polskiej instrukcji niewiele jest na ten temat. Znacznie więcej przydatnych informacji można znaleźć np. w wersji angielskiej. I co ważne: są to dość istotne informacje. Kluczowa jest konfiguracja. Głośnik niskotonowy można podłączyć w trybie mono do jednego tylnego wyjścia: do wyboru lewy lub prawy kanał. Prawy wykorzystuje się wówczas kiedy do radia podłącza się głośnik niskotonowy o obniżonej impedancji - 2 Ohm.
Jak skonfigurować sprzęt?Możliwości regulacji są całkiem spore. To już norma u Pioneera. W przypadku subwoofera można zmienić fazę, wybrać częstotliwość odcięcia pasma (a także nachylenie zbocza) oraz poziom głośności. Jakie wartości najlepiej wybrać? To zależy od wielkości głośnika a także rodzaju skrzyni basowej. Z pewnością warto eksperymentować z regulacją fazy: łatwo wówczas uniknąć efektu jakby tony niskie słychać było wyraźnie z tyłu. Polecamy także skonfigurować zestaw przednich głośników by odciążyć je korzystać z filtra górno przepustowego.
70 W bezpośrednio do subwooferaTo dużo czy mało? Wiele zależy od podłączonego głośnika niskotonowego. W przypadku skrzyni zamkniętej z głośnikiem 20 cm subwoofer sprawuje się zaskakująco dobrze. Pojawia się to z czym mają problem głośniki w drzwiach: niższe częstotliwości, przez co słuchanie muzyki staje się znacznie przyjemniejsze. Z dużym naciskiem na określenie: znacznie.
Wprawdzie można narzekać na efektywność, ale zawsze można spróbować sił z głośnikiem zainstalowanym w skrzynki wentylowanej (bas refleks). Wówczas łatwiej o bardziej efektywne i efektowne głośniejsze granie. Jeśli do tego dostosuje się korekcję dźwięku (cięcie pasma będzie przy wyższej częstotliwości) to wówczas subwoofer zaskakująco dobrze uzupełni przedni zestaw głośników. Lepsze efekty przy małych głośnikach można uzyskać wybierając wartości od 160 Hz wzwyż.
Cudów nie będzie w przypadku podłączenia większego subwoofera. Głośnik z membraną 30 cm to już spore obciążenie dla wzmacniacza w radiu. Wprawne ucho łatwo wychwyci ociężałość głośnika podczas intensywnego grania i szybko następujących po sobie dynamicznych krótkich uderzeń. Uwaga: o efekt ociężałości będzie łatwiej przy skrzyni z portem bas refleks. Dla audiofila oznacza to problem z dobrą kontrolą tonów niskich, co może być szczególnie dotkliwe podczas słuchania jazzu i instrumentów takich jak kontrabas.
Czy warto?Pioneer MVH-350BT sporo potrafi i dobrze sprawdzi się w niedrogim systemie z subwooferem. Można obejść się bez wzmacniacza i dotyczy to przede wszystkim mniejszych subwooferów (np. 20 cm). Znacznie lepsze wrażenia dźwiękowe są wówczas gwarantowane. W przypadku większych głośników niskotonowych (25 cm lub 30 cm) warto pomyśleć o oddzielnej końcówce mocy. Wzmacniacz w radiu nie zastąpi wówczas dodatkowego sprzętu.