- Wideorejestrator MIO imponuje wyposażeniem i opcjami. Można podłączyć tylną kamerę, czujniki ciśnienia
- Kamera MIO MiVue 792 współpracuje z aplikacją w smartfonie poprzez łączność WiFi – to bardziej ciekawostka aniżeli bardzo potrzebne rozwiązanie
- Jakość nagrań w ciągu dnia wysoka. W nocy skromniej. Gdyby kamera była tańsza nocne nagrania otrzymałyby wyższe noty
W cenie jednej kamery MIO możemy mieć nawet 7 chińskich wideorejestratorów do których nie przyznaje się żaden producent. Oczywiście pod względem jakości wykonania i nagrań MIO rozłoży tanią konkurencję na łopatki. Otwartą kwestią jednak pozostaje, czy za kamerę samochodową warto płacić niemałą kwotę. Ponad 700 zł to już bowiem dość sporo.
MIO stara się osłodzić gorycz sporego wydatku bogatym wyposażeniem i wysoką jakością wykonania. MiVue 792 Pro to bowiem bardzo porządnie wykonany sprzęt. Na użyte materiały oraz konstrukcję trudno narzekać. Trudno również mieć zastrzeżenia co do wyposażenia. Kamera zawiera takie dodatki jak moduł do łączności WiFi (jest stosowna aplikacja do smartfonów), funkcje ostrzegania o fotoradarach, GPS, spory wyświetlacz czy ceniony w branży przetwornik Sony Starvis (aby zyskać na jakości nagrań video szczególnie w nocy). W opcji jest nawet kamera do zamocowania z tyłu oraz komplet czujników do pomiaru ciśnienia w oponach.
Z pewnością ciekawym dodatkiem jest aplikacja do połączenia z kamerą. Program przyda się, by w smartfonie przeglądać filmy i zdjęcia zarejestrowane przez MIO. Warto jednak potraktować aplikację jako ciekawostkę a nie praktyczny dodatek. Podczas testu sięgaliśmy po telefon bardzo rzadko. Znamienne, że do przeglądania filmów wykorzystywaliśmy częściej komputer a nie telefon. Warto przy tym pamiętać o jednym – by połączyć się z kamerą całą procedurę przeprowadzamy poprzez aplikację MIO.
Oczywiście najważniejsza w przypadku wideorejestratora jest jakość nagrań. Te zaś można ocenić w szkolnej skali co najmniej na mocne 4+. Dlaczego nie wyżej? W podobnej cenie nietrudno znaleźć kamery o jeszcze wyższej jakości nagrań. Niemniej warto pochwalić MIO za świetne filmy rejestrowane w ciągu dnia. Bez trudu odczytamy nie tylko tablice rejestracyjne, ale także znaki drogowe i tablice ustawione nawet kilkadziesiąt metrów od drogi. W trakcie jazdy z prędkością nawet powyżej 80 km/h bez trudu odczytamy tablice rejestracyjne mijanych samochodów jadących w przeciwną stronę.
Nocna jazda jest już większym wyzwaniem dla MIO. Co ciekawe pierwsze wrażenie jest bardzo dobre. Rejestrowane filmy są dość jasne, dzięki czemu widać sporo nawet w słabo oświetlonych miejscach. Niestety odczytanie tablic rejestracyjnych staje się już problemem. Nawet podczas wolnej miejskiej jazdy trudno odczytać (choć nie jest to niemożliwe) numery mijanych zaparkowanych aut. Oczywiście, gdy staniemy tuż za pojazdem widok jest idealny, ale nie tego oczekujemy od kamery klasy premium.
Podsumowanie
Solidny produkt cenionej marki. Uznanie za jakość wykonania, bogate wyposażenie oraz jakość nagrań w ciągu dnia. Nocne ujęcia pozostawiają pewien niedosyt. Można uznać je za wyśmienite w przypadku kamery tańszej o kilkaset złotych. Płacąc ponad 700 zł wymagamy nieco więcej.
PLUSY
+ bardzo porządna jakość wykonania
+ solidny uchwyt na przyssawkę
+ współpraca z aplikacją i podgląd filmów
+ funkcja ostrzegania o fotoradarach
+ praktyczna opcja w postaci podłączenia tylnej kamery
+ jakość nagrań w ciągu dnia
MINUSY
- brak gniazda zasilania zintegrowanego z uchwytem
- jakość filmów nagrywanych w nocy pozostawia do życzenia
- baza lokalizacji fotoradarów nie zawsze jest dokładna
- sporadyczne problemy z dłuższym włączaniem urządzenia
OCENA 4+
CENA: 749 zł