Choć sprzedaż nawigacji samochodowej spada w Ameryce i w Europie to największe firmy takie jak TomTom wcale nie rezygnują z projektowania kolejnych przenośnych urządzeń. Czy jednak współczesna nawigacja samochodowa PND może nas czymś jeszcze zaskoczyć? W przypadku TomTom trudno obecnie liczyć na ekstrawagancką stylizację i kosztowne materiały, by sprzęt prezentował się jak najnowszy smartfon. Holendrzy inwestują w bardziej zaawansowane oprogramowanie nawigacyjne aniżeli w same urządzenia. Nowe nawigatory z serii GO są zatem łudząco podobne do poprzedników, co oznacza, że w sklepie trudno będzie je odróżnić od starszych modeli. Nowe potrafią jednak więcej niż sprzęt wcześniejszych generacji.
TomTom już nie chwali się techniką: procesorem, pamięcią czy układem odbiornika GPS. Wspomina jedynie że nowe modele GO 510, 610 oraz 5100 i 6100 wyróżniają się interaktywnymi ekranami, które obsługuje się przy użyciu gestów znanych ze smartfonów (rozsuwanie i zsuwanie palców, przesuwanie mapy i zmiana skali). Według przedstawicieli firmy obsługa nawigacji ma być jeszcze łatwiejsza a na uruchomienie wybranych funkcji potrzeba mniej czasu. W ramach skrócenia czasu obsługi udoskonalono menu, by łatwiej i szybciej wybierać prowadzenie do celu (funkcje „jedź do domu” i „jedź do pracy”). Czy jednak nowe oprogramowanie okazuje się tak intuicyjne jak w urządzeniach sprzed kilku lat? Niezbyt.
Sprzęt dostosowano do współpracy z nową usługą MyDrive. Po raz pierwszy będzie można zdalnie zaprogramować nawigację. Wystarczy do tego komputer, smartfon czy tablet. Wspomniane urządzenia przydadzą się do planowania trasy z uwzględnieniem danych o ruchu drogowym. Opracowane dane można potem zdalnie przesłać do nawigacji. Warunkiem skorzystania z usługi jest podłączenie nawigacji do internetu. W przypadku modeli GO 510 i 610 dostęp do internetu odbywa się poprzez telefon. W wersjach 5100 i 6100 kierowca ma zapewniony stały dostęp do sieci, gdyż w urządzeniach wykorzystano wbudowane na stałe karty SIM z opłaconym transferem danych.
Wraz z nowymi nawigatorami z serii GO nabywcy otrzymają także dożywotni abonament na usługi TomTom Traffic (korki), aktualizacje map oraz fotoradary. Tak jak dotychczas plany będą się pojawiać raz na kwartał. I jak zapewnia holenderska firma będą dostępne przez cały okres użytkowania nawigacji. Sam sposób aktualizacji nawigacji pozostał bez zmian. Wystarczy podłączyć nawigację do domowego komputera i uruchomić program TomTom MyDrive Connect. Aplikacja automatycznie sprawdzi czy są dostępne nowe mapy i poprawki oprogramowania.
Podczas premiery w Amsterdamie poznaliśmy nie tylko nowe zestawy nawigacji TomTom ale także kamerę Bandit. Wprawdzie wbrew oczekiwaniom pokazano kamerę sportową a nie tradycyjny wideorejstrator samochodowy, to jednak sprzęt może zainteresować kierowców poruszających się w trudniejszych warunkach (np. podczas rajdów, czy jazd po trudnym terenie z kamerą umieszczoną poza kabiną pojazdu). Sprzęt jest odporny na zachlapania (IPX7) a po dołożeniu dodatkowej obudowy zawiera także wodoszczelny obiektyw. Niestety nie będzie tani. W ramach przedsprzedaży można już zamawiać kamerę w cenie ponad 1700 zł. Według przedstawicieli firmy na polską premierę Bandit trzeba jednak będzie poczekać. Niewykluczone, że trafi do sklepów dopiero pod koniec roku.
Można natomiast już zamawiać nowe nawigatory samochodowe z serii GO. Są już bowiem dostarczane do sklepów. Za model GO 510 z 5 calowym ekranem trzeba zapłacić 899 zł. Model z wbudowaną kartą SIM i 5 calowym wyświetlaczem (GO 5100) kosztuje zaś 1299 zł.