Niedawno informowaliśmy Państwa o coraz bardziej realnych planach marki amerykańskiego koncernu GM. Zgodnie z tymi informacjami, podczas 75-go Salonu Samochodowego w Genewie zostanie zaprezentowany bliski autu produkcyjnemu prototyp, a w drugiej połowie roku, we Frankfurcie zadebiutuje wersja drogowa. Samochód ten będzie bezpośrednim konkurentem BMW 3, Audi A4 i Mercedesa klasy C.

W tej właśnie klasie nowego Amerykanina sytuują jego wymiary. Bazując na płycie podwoziowej Saaba 9-3, BLS będzie miał 4,68 metra długości, 1,76 szerokości i 1,45 wysokości (konkurenci odpowiednio: BMW-4,52/1,82/1,42; Audi-4,54/1,76/1,43; Mercedes-4,52/1,73/1,48). Jak widać Caddy jest większy niemal w każdym wymiarze, co nie powinno dziwić - został przecież zaprojektowany w stanach. Natomiast zwłaszcza po wnętrzu widać, że w europejskim stylu.

Czterodrzwiowy sedan prezentuje tu swój szyk i jakość materiałów. Wszystko skomponowane, by zapewnić maksymalną przejrzystość i poręczność używania kokpitu. Dwukolorowa tapicerka to już minimum w tej klasie i wszyscy potencjalni konkurenci oferują kilka jej wariantów. W Cadillacu mamy do tego modne, aluminiowe wstawki w kanciastym stylu, który harmonizuje z zewnętrzną linią auta.

Pod maską BLS-a oprócz 1,9-litrowego diesla pochodzącego ze spółki GM-Fiat Powertrain znajdziemy trzy silniki turbo - dwie jednostki czterocylindrowe 2,0 oraz sześciocylindrowy 2,8-litra, pochodzący z produkowanego na antypodach Holdena. Tym samym, po raz pierwszy w historii marki z Detroit, pod maskę jej auta trafi turbo diesel, który jednak będzie się lokował na szczycie listy cenowej. Czterocylindrowiec z bezpośrednim wtryskiem paliwa common-rail wyposażony będzie w bezobsługowy filtr cząstek stałych i spełniać będzie normy emisji spalin Euro 4.

W standardzie natomiast, wszyscy nabywcy otrzymają wyjątkową stylistykę. Cadillac konsekwentnie w kolejnych modelach wdraża swoją linię, którą można zdefiniować jako gładkie powierzchnie zarysowane ostrymi łukami. Najbardziej charakterystyczny na drodze będzie zapewne tył auta, który jednoznacznie odwołuje się do większego STS-a (który notabene trafi również do Europy). Nie udało się jednak ukryć rozpoznawalnej linii okien, dachu i zarysu drzwi z Saaba 9-3.

Już za miesiąc zobaczymy, jak samochód zostanie przyjęty przez odwiedzających targi w Genewie i jak za rok poradzi sobie na coraz bardziej konkurencyjnych rynkach europejskich.