Ranger został zaprojektowany i jest wytwarzany wspólnie z Mazdą w Tajlandii, w fabryce należącej do japońskiej firmy. Ponieważ jednak wciąż na naszym rynku brak jest oficjalnego przedstawicielstwa Mazdy, dlatego też trudno mówić o jakiejkolwiek popularności modelu BT-50 u nas. Już w maju może się to zmienić, kiedy w salonach Forda pojawią się jego pierwsze egzemplarze. Z wyżej wymienionych powodów może on liczyć na wstępne zainteresowanie, o tym jednak, czy będzie się on dobrze sprzedawał zadecyduje wiele innych aspektów.

Jak przystało na przedstawiciela segmentu trucków (w końcu nie na darmo w USA segment ten jest tak określany), Ranger ma bardzo solidne, masywne i zdecydowane nadwozie, choć zdecydowanie w amerykańskim stylu, czyli bez jakichkolwiek ekstrawagancji. Typowa półciężarówka. Stylistyka auta została dość znacznie zmieniona w stosunku do poprzedniej generacji (nie była ona dostępna na naszym rynku). Nowa pokrywa silnika, duża i szeroka krata wlotu powietrza oraz większe niż w typowych autach osobowych logo Forda dominują z przodu. W oczy rzucają się także powiększone nadkola, których zadaniem jest ochrona nadwozia.

Nowy Ranger dostępny będzie w trzech rodzajach nadwozia - z pojedynczą (dla dwóch osób), z przedłużoną (2+2) oraz podwójną, pięciomiejscową kabiną. W zależności od tejże kabiny długość skrzyni ładunkowej wynosi od 1.530 do 2.280 mm, zaś jej pojemność urosła do 1.266 litrów. Ranger powinien także zdać egzamin jako pojazd holujący-jest w stanie pociągnąć przyczepę o masie do 3000 kg.

Wnętrze, choć zmodernizowane w stosunku do poprzednika, jest dość skromne. Jednak to wcale nie musi być wada. Każdy użytkownik Rangera doceni funkcjonalność i porządek znajdujące się na konsoli i desce rozdzielczej. Ciekawym elementem, dostępnym jednak tylko w najbogatszej wersji Limited, jest zestaw trzech wskaźników terenowych obejmujących obejmuje kompas, wskaźnik kąta natarcia/zejścia i przechyłu, oraz wskaźnik temperatury.

Nie będzie wyboru co do jednostki napędowej, przynajmniej w momencie debiutu rynkowego. Pod maską Rangera znajduje się zupełnie nowy 2,5-litrowy silnik wysokoprężny Duratorq TDCi, który posiada nowy układ wtryskowy common-rail. Silnik ten uzyskuje moc 143 KM oraz moment obrotowy 330 Nm przy 1800 obr/min. A turbosprężarka o zmiennej geometrii łopatek kierownicy turbiny praktycznie eliminuje tzw. zjawisko turbodziury. Średnie spalanie podane przez producenta wynosi 8,9 l/100 km, zaś w mieście nieznacznie rośnie do 10,9 l/100 km. Jednostka ta współpracuje z pięciobiegową skrzynią manualną. W nieznanej jeszcze przyszłości Ford planuje wprowadzić do oferty nowy, mocniejszy silnik wraz z automatyczną przekładnią.

Jak pickup, to nie może zabraknąć napędu 4x4. Kierowca ma do wyboru za pomocą drugiej dźwigienki tryb napędu na tylne koła (2H), napęd 4x4 z wysokim przełożeniem (4H) oraz z niskim (4L) przystosowanym do jazdy po trudnym terenie.

Po odpaleniu silnika od razu poznajemy, że to diesel. Im dalej jednak w trasę, tym odgłos dochodzący spod maski staje się coraz mniej uciążliwy, wręcz niesłyszalny. 143-konna jednostka wydaje się nieco za słaba dla Rangera. Takie wrażenie może towarzyszyć jednak tym, którzy za kierownicą każdego auta próbują się ścigać z każdym. Ranger to jednak zdecydowanie nie auto wyścigowe. Ma sprawnie poruszać się przede wszystkim po placach budów, duktach leśnych i polnych, a także po zwykłych drogach i autostradach. Jeśli tak nastawimy się przed ruszeniem w trasę Rangerem, to będziemy całkowicie z niego zadowoleni.

Ceny Rangera na polskim rynku zaczynać się będą od 72 tys. zł netto za wersję z krótką kabiną, przedłużona kabina to wydatek 10 tys. zł netto więcej (obie tylko w najuboższej wersji XL). Czterodrzwiowa kabina dostępna będzie w trzech różnych wariantach wyposażeniowych - poza XL (90 tys. zł netto), także XLT (101,5 tys.) i Limited (109,5 tys.). W podstawowej wersji na liście wyposażenie znajdziemy m.in. dwie poduszki powietrzne, pełną elektrykę i oczywiście ABS. Klimatyzacja dostępna będzie w opcji za 4 tys. zł. XLT oferuje także klimatyzację w standardzie oraz szereg zmian w stylizacji nadwozia (orurowanie na skrzyni, belka pod zderzakiem, klamki i lusterka w kolorze nadwozia). W najbogatszej Limited znajdziemy ponadto m.in. skórzaną tapicerkę, wspomniane wcześniej wskaźniki terenowe oraz czujnik cofania.

Do końca tego roku Ford planuje sprzedać na naszym rynku 300 sztuk Rangera. Choć konkurencja niewielka (Navara, L200, Hilux i Actyon Sports), to jednak już z pewnym uznaniem na rynku. Jednak rozwijający się rynek i wciąż korzystne rozwiązania podatkowe (możliwość odliczenia całego VAT-u od zakupu auta i od paliwa, a także przeprowadzenie jednorazowego odpisu amortyzacyjnego) stwarzają bardzo korzystne warunki dla przedsiębiorców, którzy to właśnie mają być główną grupą docelową dla Rangera.