Łotwa to niewielkie państwo (ok. 2 mln mieszkańców) o bardzo silnej tożsamości narodowej, która przetrwała dzięki kultywowaniu tradycji i kultury. Po latach silnej ekspansji radzieckiej i odzyskaniu niepodległości, Łotwa szanuje swoją państwowość. Do tego stopnia, że wprowadzono kontrowersyjne prawo, które ogranicza możliwość zdobycia obywatelstwa Rosjanom przybyłym tu w czasach ZSRR. Aby takie prawa nabyć, należy zdać egzamin z trudnego do nauczenia się języka łotewskiego. Opublikowano nawet listę zawodów, które wykonywać mogą tylko osoby dobrze znające język. Pośród 1200 pozycji znajdują się: kominiarz, akrobata i księgowy.
Półwysep Kurlandzki położonyw zachodniej części Łotwy na pewno nas zadziwi i zaskoczy. Wyjeżdżając poza granice miasta, trafiamy na pustkowia, gdzie rzadko pojawiają się domy, czy przejeżdżają auta. Nad tym krajobrazem króluje czystość i porządek. Nie zobaczymy śmieci w lesie, puszek nad brzegiem rzeki ani chaosu na prywatnych posesjach. Widoki wydają się jednostajne, ale poruszając się szutrami, docenimy piękno i siłę czystej natury.
Turystyczne wojaże rozpoczniemy w mieście portowym Liepaja. Dojechać tam najlepiej, kierując się z Suwałk na Kłajpedę. Krótsza (380 km), mniej uczęszczana i wolna od dziesiątek fotoradarów, jest droga nr 141, która ciągnie się wzdłuż granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Granice są otwarte, a na jazdę po Litwie i Łotwie nie potrzeba winiet (dot. samochodów osobowych). Paliwo jest w tej samej cenie co u nas – kosztuje około 1 łata/litr.
Na Łotwie większość dróg ma nawierzchnię szutrową. Są dostępne, o ile wjazd nie jest zabroniony stosownymi znakami. Podobnie jak u nas nie wolno poruszać się samochodem po parkach narodowych i rezerwatach. To ważna informacja, szczególnie dla poszukiwaczy ekstremalnych tras, których na Łotwie również nie brakuje. Zanimwybierzemy się na wycieczkę, warto zajrzeć na stronę www.liepajaturisms.lv i zasięgnąć informacji dla turystów. Będąc na miejscu, możemy udać się do punktu informacji i wyposażyć w przewodniki oraz mapy (darmowe), których jest naprawdę mnóstwo.
Łotwa jest krajem sprzyjającym turystyce i widać na każdym kroku, że zabiega o gości. Pełno jest folderów ukazujących uroki miejsc, choćnie zawsze zgodnych z rzeczywistością. Wiele zabytkowych pałaców czy dworów jest niestety w złym stanie. Niektóre są remontowane, a inne niszczeją w zapomnieniu, co także ma swój niepowtarzalny urok. Zawiedzeni na pewnonie będziemy.
Baza noclegowa i infrastruktura turystyczna prawie nie istnieją, ale hotele i pensjonaty uwzględnione są w przewodnikach. Alternatywą dla luksusów jest biwakowanie na kempingach lub w odosobnionych i dzikich miejscach, których tu nie brakuje. Ten drugi wariant najlepiej wcześniej rozpoznać i omówić z właścicielem terenu. Liepaja to piękne i stare miasto pełne ciekawych miejsc. Czuć nadbałtycki klimat i charakter, dlatego warto spędzić tu chwilę. Szczególnie zainteresowani będą fascynaci historii, architektury i militariów.
W jednej ze starych, drewnianych willi wynająć można stylowy pokój i cieszyć się klimatem z zupełnie innej epoki (np.: www.parkhotel-roze.lv). Ceny usług hotelowych wahają się w granicach 20-60 łatów za osobę (1 łat=6 zł). Z Liepaji trasa wiedzie szutrami do położonej około 80 km dalej Kuldigi. Droga jest szeroka i dobrze oznakowana, można na niej rozwijać prędkości podobne do tych na asfalcie. Trzeba tylko wziąć poprawkę na szybko zbliżające się zakręty i kurz, jaki wzniecamy.
Kuldiga to kolejne miejsce gdzie, poczujemy przyjazną atmosferę i powiew przeszłości. Nie warto zrażać się przemysłową infrastrukturą przed wjazdem. W Goldyndze (polska nazwa) możemy zwiedzić starą część miasta, przechadzając się wąskimi uliczkami, wstąpić do restauracji, ale najważniejszym punktem programu jest kamienny most i wodospady z latającymi rybami. W mieście działa kilka hoteli i pensjonatów, a jeden z kempingów położony jest tuż przy przełomie rzeki. Miejsce to polecamy miłośnikom wędkowania, bo nikt nie wraca do domu z pustymi rękoma.
Z pięknej Kuldigi trasa wiedzie na zachodnie wybrzeże w nadmorski i plażowy rejon turystyczny. W zależności od oczekiwań skorzystać można z dwóch wariantów. Pierwszy prowadzi bardzo urokliwymi drogami, do miasta Venstpils, nadmorskiego kurortu, który szczyci się przyjaznym stosunkiem do turystów. Miejsce godne polecenia tym, którzy nie chcą zaszyć się w ciszy lub muszą zapewnić atrakcje młodszym pociechom. Skorzystać można z sezonowej kolejki wąskotorowej i obejrzeć port z wysunietego daleko w morze mola (duże zdjęcie na początku materiału). Z Ventspils drogami asfaltowymi (niestety) trasa prowadzi na północny wschód w kierunku Kolki (na tej drodze łączą się proponowane szlaki).
Alternatywnie z Kuldigi kierować się można na północ, omijając turystyczne, pełne zgiełku miejsca. Szlak prowadzi zarówno krętymi jak i prostymi, szerokimi, długimi partiami szutrowymi. Niektóre fragmenty będą szczególnie interesujące dla wielbicieli luźnej nawierzchni. Profilowane zakręty przechodzące jeden w drugi, potrafią dać sporo radości z jazdy, szczególnie jeśli podróżuje się wysoko zawieszonym i bezpiecznym SUV-em, takim jak np. Renault Koleos.
Zbliżając się w pobliże cypla Kolka, co kilkanaście kilometrów, w pasie nadmorskim mamy porozrzucane małe osady. W niektórych znaleźć można pokój lub pole biwakowe. Kilka przykładowych kempingów: Mikelbaka (www.mikelbaka.lv), Kosrags (www.pitagi.lv), Vaide (muzeum rogów Purvziedi www.purvziedi.viss.lv). Półwysep jest miejscem na tyle ciekawym, że godnym polecenia nawet na dłuższy urlop i wypoczynek. Piękne plaże, okoliczne ciekawostki, lasy, rzeki, ładne widoki, czystość środowiska i brak tłumu wypoczywających sprawiają, że nie chce się stąd wyjeżdżać. Okoliczni ludzie są przyjaźnie nastawieni i zawsze chętnie pomagają.
Dogadać się można w języku angielskim i rosyjskim, choć ten drugi nie jest chętnie używany. W odległości 160 km od Kolki leży stolica Łotwy – Ryga. Dostać się tam można drogą asfaltową wzdłuż zatoki Ryskiej lub wykorzystując boczne szlaki szutrowe. Po drodze zobaczymy zespoły dworskie i pałacowe (Dundaga, Nogales, Talsi, Durbes, Kemeri), latarnię morską na lądzie (Sliteres), jezioro Engures, a także głazowiska w Kaltene i Mersrags. Po dotarciu do Rygi warto znaleźć parking blisko centrum i udać się pieszo na zwiedzanie zabytkowego miasta.
W Rydze czuć chłodny, skandynawski powiew, a tworzona z rozmachem architektura robi wrażenie. Największą atrakcją jest starówka, gdzie znajdziemy przemieszane style gotyckie i secesyjne, kościoły, kamienice, gmachy kupieckie i resztki murów obronnych. Z Rygi dwupasmowa droga wiedzie w zielone okolice Siguldy. W dolinie rzeki Gauja znajdziemy sporo atrakcji sportowo-turystycznych, począwszy od pola golfowego na torze do bobsleja i kolejce linowej kończąc. Z Warszawy do Rygi czy Liepaji dojechać można w czasie poniżej 10 godzin. Warto pokonać ten dystans, by poczuć nadbałtycki klimat, przenieść się w historyczne czasy Rzeczypospolitej Obojga Narodów i odwiedzić piaszczyste plaże Półwyspu Kurlandzkiego.