Często uśmiechamy się mówiąc o tym kraju, ale lubimy tam jeździć. Republika Czeska to kraj o ponadtysiącletniej tradycji, w którym można zwiedzić wiele miejsc wyjątkowych dla kultury środkowoeuropejskiej.
Największą perłą jest Złota Praga, uznawana za jedną z najpiękniejszych europejskich stolic. Pozostałością znakomitej historii jest też aż 12 miejsc wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Znajduje się tu ponad 2 tys. pałaców, zamków i ruin, z których większość udostępniona jest do zwiedzania. Miłośnicy turystyki mogą nacieszyć się pasmami górskimi, które w lecie można przemierzać pieszo lub na rowerze, a zimą oddać się we władanie nart i snowboardu.
Nasza podróż do Republiki Czeskiej odbyła się w warunkach zimowych, które niestety nie pozwoliły na przygotowanie typowej trasy terenowej. Zresztą w tym regionie trudno o szutrowe szlaki udostępnione dla samochodów. Z tego powodu wybraliśmy się na typowo rodzinną wycieczkę po pięknej krainie.
Przewodnikiem było Yeti – najnowszy model Skody, który w tych warunkach czuł się wyjątkowo dobrze, w czym pomagał napęd na cztery koła. Z Warszawy wyruszyliśmy prosto do bratniej stolicy Pragi. Granicę przekroczyliśmy w miejscowości Kudowa-Słonei czeskim Nachodzie. Jak wiadomo zarówno Polska jak i Republika Czeska na podstawie porozumienia w Schengen umożliwiają swoim obywatelom swobodne poruszanie się pomiędzy krajami.
Jadąc samochodem, należy mieć przy sobie dowód tożsamości i prawo jazdy oraz aktualne ubezpieczenie OC (wystarczy krajowe). Jeżeli zamierzamy korzystać z autostrad, to na najbliższej stacji paliw należy kupić stosowną winietę. Kierowca zobowiązany jest do nalepienia jej na wewnętrznej stronie szyby czołowej, po stronie pasażera. Winieta jest dwuczęściowa – jedna część do nalepienia, a druga do schowka. Na obu należy wpisać numery rejestracyjne pojazdu, gdyż jest to dokument przypisany do konkretnego auta i nie można go wykorzystywać do innego. Roczna opłata za pojazd masie całkowitej do 3,5 tony wynosi 1200 koron. Na krótki pobyt można wykupić 10-dniową za 250 koron. Za brak winiety policja może ukarać kierowcę mandatem do 5000 koron.
Przekroczenie granicy jest obecnie możliwe praktycznie wszędzie, nie tylko na dotychczasowych oficjalnych przejściach drogowych. Pozwala to polskim turystom na szybsze dotarcie do ciekawych zakątków Czech. Udający się do Pragi najczęściej korzystają z przejścia Kudowa Słone-Náchod. Atrakcję stanowi malowniczy górski odcinek z serpentynami wiodący z Kłodzka aż do granicy państwa.
Po czeskiej stronie czeka nas odcinek 50 km do liczącego ponad 100 tys. mieszkańców Hradec Kralove. To zwykle zatłoczona droga, bo korzystają z niej turyści i mieszkańcy udający się do stolicy, a także dalej na południe. Tuż za miastem zaczyna się autostrada, łącząca Czechy z Europą.
Po dotarciu do autostrady D11 mamy przed sobą niemal prosty odcinek 118 km do serca czeskiej stolicy. Lepiej, by nie ponosiła nas fantazja, bo nad niesfornymi kierowcami czuwają nieoznakowane radiowozy – VW Passaty R36. Na autostradach obowiązuje ograniczenie do 130 km/h. Natomiast za przekroczenie 50-tki trzeba zapłacić mandat – przynajmniej 500 koron. Miejscowa policja drogowa jest mało wyrozumiała. Yeti na autostradzie trzyma się dobrze. Nie odczuwamy konsekwencji stosunkowo wysokiego nadwozia. Jednostka napędowa pozwala na łatwe przyspieszanie. Po pokonaniu dystansu około 100 km autostradą należy już pilnować oznaczeń i w odpowiednim momencie zjechać do centrum. Jest to kierunek Praha – Czerný Most.
Od kilku lat w centrum Pragi ograniczony został ruch kołowy i zalecane jest korzystanie z parkingów na krańcowych stacjach metra, co w rzeczywistości znacznie zmniejszy wydatki na parkowanie w sercu miasta, a także uwolni nas od oczekiwania w korkach. W centrum musimy się liczyć ze znacznymi kosztami na opłaty parkingowe (do 40 koron za 1 godzinę). Gdy skorzystamy z Park and Ride to wydamy maksymalnie 80 koron dziennie, wraz z możliwością korzystania z komunikacji miejskiej (metro, tramwaje, autobusy).
Zaoszczędzimy czas i znacznie szybciej znajdziemy się w centrum Złotej Pragi. My proponujemy także objazd wszystkich atrakcyjnych miejsc w tym mieście, ale z ograniczonym parkowaniem, bo to może kosztować fortunę.
Po zwiedzeniu Pragi udajemy się do Mlada Boleslav – miasta, w którym powstają samochody marki Skoda. Dla miłośników motoryzacji największą atrakcję stanowi muzeum tej popularnej na całym świecie marki. Kolejnym etapem jest Czeski Raj, który pamięta czasy rozbójnika Rumcajsa. Kierujemy się na Sobotkę, a następnie Vesec – wioskę, w której można podziwiać kolorową architekturę ludową. Zachowało się tu wiele pięknych drewnianych domów, często wykorzystywanych w filmach. Perłą w tym rejonie jest zamek Kost – najlepiej zachowana gotycka twierdza w Czechach.
Miasto bajki Jicín słynęło w latach 30. z klejonych toreb papierowych, które rozprowadzane były na całą Europę. Dzisiaj można zobaczyć tutaj okazały rynek ze wspaniałymi domami w stylu barokowym i empirowym z charakterystycznymi podcieniami.
Kolejnym etapem naszej podróży są Karkonosze. Po czeskiej stronie to jeden z ulubionych terenów całorocznego wypoczynku. Szczególnie w zimie, gdy wszędzie jest dużo śniegu. To także doskonała okazja, by wreszcie wykorzystać niekwestionowane predyspozycje naszego Yeti do jazdy w terenie.
W tym roku wszędzie było dużo śniegu, a drogi, szczególnie te lokalne, wymagają od kierowcy umiejętności. Większość pokryta była śniegiem, co sprawiło nam wielka frajdę, bo mogliśmy sprawdzić napęd na cztery koła wraz z układami wspomagającymi. Yeti potrafi wybrnąć z wielu opresji, chociaż mamy zastrzeżenia do prześwitu podwozia, który mógłby być nieco wyższy. Jednak to, czym dysponuje pozwala na bezpieczną jazdę w zimowych warunkach.
Wyprawa zimą do Republiki Czeskiej stanowi znacznie tańszą alternatywę dla podróży w oddalone o znacznie więcej kilometrów Alpy. Można tu znaleźć wiele stoków narciarskich. Miłośnicy motoryzacji powinni przygotowa się na emocje związane z jazdą w typowo zimowych warunkach, co zapewne szczególnie ucieszy posiadaczy aut z napędem 4x4. Do tego wszystkiego należy jeszcze dodać swoisty klimat miejscowych zajazdów, knajpek z wyjątkowo smacznym jedzeniem, które nie jest tutaj drogie. Dobrze rozbudowana jest baza noclegowa, a pokój dwuosobowy ze śniadaniem można już wynająć za 500 koron. Wszędzie mamy do dyspozycji zarówno hotele jak i schludne pensjonaty.