Jest to element istotny w każdym aucie, a co dopiero... w takim. Jak się okazuje, podczas jazdy może dojść do pęknięcia dźwigni pedału gazu, co znacznie zwiększa ryzyko wypadku. Co jeszcze ciekawsze, usterka jest wynikiem pędu do oszczędzania – niezdrowego oszczędzania na czym tylko się da. Felerny element został więc zamówiony u Chińczyków, bo ceny u brytyjskich poddostawców okazały się dla firmy Aston Martin zbyt wysokie.

A ponieważ chytry traci dwa razy, to do serwisów trafi w sumie 17 590 Astońow DB9, DBS, Volante, Vantage, Rapide i Virage. Operacja wymiany niewłaściwej części ma potrwać godzinę, a właściciele aut objętych kampanią zostaną poinformowani listownie.

O innych akcjach naprawczych przeczytacie już w poniedziałek w najnowszym numerze „Auto Świata”!