Zgodnie z oczekiwaniami, dwunaste już zwycięstwo w Le Mans, po trudnej i zażartej walce, zdobyło Audi. Po niezapowiadanej zmianie przepisów regulaminowych, wszystkie trzy Audi R18 e-tron quattro mogły pokonać na jednym baku średnio o dwa okrążenia mniej niż główni konkurenci, czyli Toyota. Dodatkowe pit stopy kierowcy Audi musieli nadrabiać krótszym czasem przejazdu, i to niekiedy w ekstremalnych warunkach pogodowych.

Podczas tegorocznego, dramatycznego wyścigu, tor co chwila tonął w strugach przelotnego deszczu. Skutkiem tego były liczne wypadki i jedenaście wyjazdów samochodu bezpieczeństwa. Żółte flagi powiewały nad torem przez łącznie ponad pięć godzin. W tym czasie usuwano i naprawiano szkody.

Dwunaste zwycięstwo w Le Mans zdobyła dla Audi hybryda Audi R18 e-tron quattro z numerem startowym „2“, ruszająca do wyścigu z najlepszej pozycji startowej. Prowadzili ją na zmianę Loïc Duval, Tom Kristensen i Allan McNish. Dla Duvala, który pole position wywalczył sobie w środę, było to pierwsze zwycięstwo w tym klasycznym francuskim wyścigu długodystansowym. Allan McNish wygrał już po raz trzeci. Tom Kristensen, od 2005 roku jest niepokonany rekordzista wyścigu, tryumfował po raz dziewiąty.Trzy Audi R18 e-tron quattro z elektrycznym napędem na przednią oś, należały do najszybszych i najefektywniejszych samochodów. Również zwycięstwo w konkursie Michelin Green X Challenge, obejmującym ekologicznie najczystsze, najszybsze i najefektywniejsze prototypy, powędrowało do Ingolstadt i Neckarsulm.Cieniem na jubileuszu dziewięćdziesięciolecia 24-godzinnego wyścigu w Le Mans położył się śmiertelny incydent, do jakiego doszło w klasie GT krótko po rozpoczęciu imprezy. „Ten straszny wypadek przyćmił radość z kolejnego zwycięstwa Audi w Le Mans. Podczas wyścigu cały nasz zespół i wszyscy kierowcy mieli ekstremalnie napięte nerwy i nie mogli pozwolić sobie na błędy“ – podsumował dr Wolfgang Ullrich. „Bardzo dotknęła nas wiadomość o śmierci Allana Simonsena. W swojej karierze startował on także za sterami Audi R8 LMS. Składamy wyrazy współczucia całej jego rodzinie, wszystkim przyjaciołom, a także zespołowi Aston Martin. To zdarzenie pokazuje, że nie wolno nam ustawać w podejmowaniu wszelkich możliwych wysiłków na rzecz poprawy bezpieczeństwa w sporcie motorowym. To pierwszy śmiertelny wypadek jakiego byliśmy świadkiem w ciągu całej piętnastoletniej historii startów Audi w Le Mans. Mam nadzieję, że pozostanie ostatnim.“

Źródło: Audi