Ale są warunki. Ma mieć włoskie V12 pod „maską” oraz przykuwać uwagę wyglądem i dźwiękiem do tego stopnia, że przechodnie zbiorą z ziemi swoje szczęki dopiero gdy znikniesz za zakrętem. Wydawać się może, że idealną odpowiedzią będzie Lamborghini Aventador S. Niezrównane osiągi, fenomenalny wygląd i powalający dźwięk. Jednym słowem 100-procentowy szpan.
Na ogół przytaknęlibyśmy temu wyborowi, jednak nie w tym przypadku. Z fabryki producenta, którego logo zdobi złoty byk, wyjechało wiele nietuzinkowych modeli napędzanych 12-cylindrowymi silnikami, jednak żaden nie zrobił na nas takiego wrażenia jak Lamborghini Diablo. To właśnie ten model odebrał Ferrari F40 tytuł najszybszego samochodu produkowanego seryjnie, osiągając prędkość 329 km/h... w 1990 roku.
Jednak ten egzemplarz jest jeszcze szybszy. Katalogowo wskazówka prędkościomierza zatrzyma się na 338 kilometrze. Jest to zasługa kuracji odchudzającej (-125 kg) obejmującej min. lekkie szyby z plexi czy magnezowy układ wydechowy. Ponadto inżynierowie wykrzesali z 5,7-litrowego V12 dodatkowych 30 KM. Razem jest ich 527! A to wszystko z okazji 30. rocznicy istnienia marki. Włosi potrafią świętować.
Dotychczasowym właścicielem Diablo SE30 jest najszybsza „gwiazda w samochodzie za rozsądną cenę”, fanatyk prędkości oraz frontman zespołu Jamiroquai - Jay Kay. Ponadto opisywane Diablo odegrało główną rolę w teledysku do piosenki „Cosmic Girl” i właśnie na planie teledysku zrobiło znaczną część przebiegu. Licznik pokazuje zaledwie 27 800 km, dodajmy do tego fakt, że jest to jeden ze 150 wyprodukowanych egzemplarzy SE30.
Nasze serca zostały skradzione. A wasze? Zapraszamy do komentowania.