Jej uszkodzenia mogą unieruchomić samochód, a w niektórych okolicznościach doprowadzić do pożaru. Sprawcami tego typu uszkodzeń często są zwierzęta, niszczące izolacje na kablach w samochodzie. Czasem trudno to dostrzec, a sama naprawa może być kłopotliwa, a koszty wysokie.

Jak wynika z naszych danych, w niektórych rejonach Polski nawet w ponad 80 proc. przypadków stan techniczny pojazdu, nie odpowiadał deklarowanemu w ogłoszeniu. Handlarze starają się ukryć prawdziwy przebieg, cofając liczniki, polerują lakier, by auto wyglądało lepiej. Sposobów i sztuczek jest wiele.

Jednak bywa i tak, że nawet handlarz o pewnych usterkach mogą nie wiedzieć, bo nie rzucają się w oczy. Chodzi między innymi o poważne i niebezpieczne uszkodzenia instalacji elektrycznej, a także innych części samochodu, spowodowane przez zwierzęta, które zwłaszcza jesienią i zimą w poszukiwaniu ciepła często zaglądają pod maskę samochodów. Zdarza się to nawet kotom, ale niebezpieczne dla samochodu są przede wszystkim kuny, łasice i szczury. To one najczęściej gryzą kable, gumowe rurki czy poszycie pokrywy komory silnika.

Dlaczego tak się dzieje? Otóż do produkcji elementów gumowych używa się silikonu, który wydziela zapach bardzo atrakcyjny dla niektórych zwierząt. To sprawia, że gryzą one kable i rurki w poszukiwaniu jedzenia. Natomiast porwane poszycie klapy silnika, ma służyć do budowy gniazda, które najczęściej powstaje w okolicach filtra powietrza. Dlatego mechanicy często w tym właśnie miejscu znajdują resztki jedzenia, pozostawione przez planujących osiedlenie się tam intruzów.

O ile uszkodzenie poszycia nie stanowi wielkiego problemu i można z tym jeździć, to zupełnie inaczej jest w przypadku uszkodzonych kabli lub wężyków. Pogryzione przewody wysokiego napięcia mogą być przyczyną unieruchomienia samochodu, a nawet w razie zwarcia, prowadzić do jego pożaru. Koszt wymiany kabli to wydatek często kilkuset złotych.

Właśnie to spotkało pana Adriana opisującego całą sytuacją, który stał się inspiracją do tego wpisu. Jego nowa-używana Skoda Octavia w pewien chłodny poranek po prostu nie zapaliła. W tym przypadku koszt wymiany kabli wyniósł około 500 złotych.

W dużo gorszej sytuacji znalazła się znajoma jednego z naszych ekspertów, której w Fordzie Focusie zwierzęta przegryzły rurę łączącą chłodnice powietrza z turbosprężarką oraz przewody od chłodnicy silnika. Na szczęście właścicielka szybko zorientowała się, że coś jest nie tak, inaczej mogło dojść do poważnej i bardzo kosztownej usterki.

Uszkodzenia spowodowane przez zwierzęta to dość częste zjawisko. Dlatego kupując auto, należy zwrócić uwagę na to, w jakim stanie są kable elektryczne i przewody gumowe. Sprawdzić czy są na nich ślady ugryzień. Jeśli widać, że guma miejscami jest rozerwana, to należy skontaktować się z elektrykiem samochodowym, by ocenił stan instalacji i oszacował ewentualne naprawy. Dzięki temu w przyszłości można uniknąć kosztownych napraw. Nasi eksperci potrafią wykryć tego typu uszkodzenia i ocenić ich rozmiar. Dlatego kupując auto warto skorzystać z ich wiedzy.

A jeśli już kupili państwo samochód i chcą ustrzec się wizyt zwierząt pod maską, to radzimy by skorzystać ze specjalnych środków odstraszających w aerozolu, które można kupić za oko 20-30 złotych. Są też na rynku "odstraszacze" elektryczne, tu jednak cena jest wyższa i wynosi od 30 do nawet 200 złotych. Są też domowe sposoby, czyli montowanie kostki WC w komorze silnika – pod maską. Jednak tę metodę, mogą Państwo stosować wyłącznie na własną odpowiedzialność…