Opony zimowe doskonale spisują się podczas jazdy po śniegu i lodzie, jednak w każdych innych warunkach wypadają znacznie gorzej od opon letnich. Zarówno na suchej, jak i na mokrej nawierzchni wydłużają drogę hamowania, gorzej trzymają auto w zakrętach, zapewniają gorszą precyzję prowadzenia. W dodatku kiedy tylko robi się ciepło, ich miękka guma, przygotowana do eksploatacji w niskich temperaturach, ściera się w błyskawicznym tempie. Nie ma więc co zwlekać – czas na wymianę!

Wielu kierowców wymienia koła samodzielnie. Można tak robić, jeśli ma się komplet zmontowanych kół oraz przyzwoity lewarek. Warto jednak pamiętać, że wiele podnośników z fabrycznych zestawów narzędzi to w zasadzie „jednorazówki”, przeznaczone do okazjonalnego użycia w razie awarii na drodze. Używanie ich do jakichkolwiek ambitniejszych prac przy aucie nie jest ani bezpieczne, ani wygodne. To samo dotyczy kluczy do kół – te pochodzące z fabrycznego zestawu są często zbyt delikatne, żeby poradzić sobie z odkręceniem śrub – lepiej sprawdzi się duży klucz krzyżowy lub teleskopowy.

Czas założyć letnie opony Foto: Auto Świat
Czas założyć letnie opony

A może lepiej, nawet jeżeli nie mamy dwóch lewych rąk, skorzystać z pomocy warsztatu? Naszym zdaniem tak, bo przed założeniem kół należy sprawdzić, czy są odpowiednio wyważone. Przy okazji nie zaszkodzi też wymienić wentylki w felgach – wielu kierowców zapomina, że od ich stanu zależy bezpieczeństwo podróżnych. Jeśli sparciały wentyl urwie się w czasie jazdy, z koła w ciągu kilku sekund zejdzie powietrze! Wizyta w serwisie to także dobra okazja, żeby skontrolować kondycję zawieszenia, układu kierowniczego i hamulców – gdy koła są zdjęte, większość narażonych na zużycie elementów widzimy jak na dłoni.

Na cały rok? - W niektórych sytuacjach opony całoroczne mogą się okazać najrozsądniejszym rozwiązaniem

Opony całoroczne stanowią zawsze kompromis. Na śniegu lub lodzie zachowują się nieco gorzej od typowych zimówek, za to na suchych i mokrych nawierzchniach z reguły nie dorównują oponom letnim. Trzeba jednak przyznać, że w przypadku nowych modeli produkcji renomowanych firm różnice te nie są aż tak drastyczne.

Ogumienie całoroczne ma przy tym także kilka niezaprzeczalnych zalet. Przede wszystkim kierowca nie musi się martwić sezonową wymianą opon – zawsze ma zamontowane na aucie koła, które zapewniają przynajmniej wystarczający margines bezpieczeństwa niezależnie od warunków pogodowych. W dodatku można sporo zaoszczędzić w związku z tym, że nie potrzeba drugiego kompletu felg oraz nie musimy płacić ani za przekładanie kół, ani za magazynowanie jednego z kompletów ogumienia. Jeśli więc ktoś rozważa zakup „budżetowych” opon letnich oraz zimówek z „niższej półki”, rozsądniej zrobi, jeśli kupi jeden komplet dobrego ogumienia całorocznego.

GEOMETRIA

Nowe auta mają coraz delikatniejsze układy zawieszenia, które dodatkowo wymagają coraz precyzyjniejszej regulacji. Często wystarczy wpaść w dziurę, najechać nieco szybciej na garb spowalniający lub ostro podjechać pod krawężnik, żeby z fabrycznych nastawów niewiele pozostało. Jeśli w aucie z przestawioną geometrią zamontujemy nowe opony, to już po kilkuset kilometrach może się okazać, że są one nierównomiernie zużyte i wymagają wymiany. Ustawienie geometrii kosztuje dużo mniej – zwykle od 120 do 400 złotych.

Można Lepiej

Często zdarza się, że po założeniu nowego kompletu opon pojawiają się problemy z utrzymaniem kierunku jazdy. Z reguły pomocne jest skorygowanie geometrii zawieszenia – ale nie zawsze!

Jeśli zwykłe wyważanie i ustawienie geometrii nic nie dało, warto poszukać serwisu wyposażonego w wyważarkę z funkcją testu drogowego. Urządzenia takie wyposażone są w specjalną rolkę dociskającą oponę w trakcie pomiaru z siłą zbliżoną do tej, jaka występuje w czasie normalnej jazdy. Urządzenie bada, czy koło, obracając się, wytwarza siły mogące powodować ściąganie pojazdu (chodzi o tzw. efekt znoszenia wynikający z tego, że na skutek niedoskonałości wykonania opona nie jest równomiernie sztywna na całym swoim obwodzie). Po sprawdzeniu czterech kół urządzenie wskazuje zwykle ich optymalny rozkład na aucie – taki, przy którym niekorzystne siły będą się wzajemnie znosiły. Niestety, nie zawsze jest to możliwe – czasami jedynym rozwiązaniem okazuje się wymiana wadliwych opon.