Scenariusz energetyki przyszłości nakreślił w wykładzie inaugurującym 65. rok akademicki Politechniki Śląskiej w Gliwicach prof. Jan Popczyk, jeden z najbardziej znanych ekspertów w tej dziedzinie. Jak mówił, energetykę czeka "piąta fala innowacyjności", która zmieni kształt energetyki.

Dokonująca się w skali globalnej przebudowa energetyki to - w ocenie naukowców - zmiana cywilizacyjna. Tradycyjne postrzeganie tej dziedziny przez pryzmat produkcji energii stopniowo idzie w kierunku akcentu na zarządzanie nią, by jak najlepiej, a przy tym oszczędnie i bezpiecznie, wykorzystać zasoby energetyczne, używając do tego najnowocześniejszych technologii.

Na energetykę przyszłości mają złożyć się nie tylko coraz lepsze technologie produkcji energii, ale także rozwiązania chroniące środowisko, technologie teleinformatyczne i biotechnologie - wszystkie te dziedziny mają się wzajemnie przenikać, przy wsparciu nowoczesnej techniki i odpowiednio zmieniających się regulacji prawnych, z zachowaniem zasad ekonomiki.

Według prof. Popczyka, synergetyka zmieni polski krajobraz energetyczny - w przenośni i dosłownie. Już za 20 lat po ulicach może jeździć kilka milionów samochodów elektrycznych, korzystających z kilku milionów terminali (głównie prywatnych) do "tankowania". W polskim krajobrazie pojawi się po wieleset tysięcy kolektorów słonecznych, pomp ciepła, ogniw fotowoltaicznych i wiatraków przydomowych. Samoloty będą "tankowane" ze stacji wodorowych. Ogniwa paliwowe, w tym bioogniwa, będą powszechnymi technologiami.

Jadący przez Polskę - np. elektrycznym autem - kierowca zobaczy po drodze ok. 4,5 tys. turbin wiatrowych na wysokich masztach (na północy zgrupowanych w wielkich farmach po 30-100 turbin, na południu małych, w centrum średnich), nie będzie jednak wiedział, że dają one aż 9 tys. megawatów mocy zainstalowanej, ale tylko 900 megawatów mocy dyspozycyjnej i zaledwie 18 terawatogodzin wyprodukowanego prądu rocznie.

Prof. Popczyk wskazał, że pójście w kierunku energetyki przyszłości wymaga aktywności wielu środowisk - naukowców, przemysłu, polityków. Wskazał, że ta aktywność mogłaby przybrać formę narodowego programu energetycznego i wokółenergetycznego, który byłby impulsem cywilizacyjnym dla Polski, zwiększającym innowacyjność gospodarki. Potrzebne są też regulacje prawne, służące rozwojowi innowacyjnej energetyki. Do ich przygotowania - postuluje profesor - można wykorzystać m.in. polską prezydencję w UE w 2011 r.