Koncept elektrycznego Land Rovera został zaprezentowany 7 maja na targach turystycznych INDABA w Durbanie.

Defender na prąd to wersja 110 Pick Up. Miejsce silnika wysokoprężnego o pojemności 2,4 l zajął silnik indukcyjny o mocy 59 kW, który generuje 330 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Akumulatory nie zostały umieszczone pod podłogą, a w komorze silnikowej, nie ograniczając w ten sposób prześwitu i wysokości brodzenia terenówki. Cały zestaw waży 400 kg. Zasięg samochodu ma wynosći maksymalnie 100 km, co odpowiada 8-godzinnej jeździe na safari.

Czy bezszelestny i bezemisyjny Defender okaże się hitem wyjazdów na safari? Czas pokaże.

Elektrycznym Defenderem na safari Foto: Auto Świat
Elektrycznym Defenderem na safari