Zapewne główne będzie dotyczyło ceny tego hiperbolidu. I tu zbyt dobrych wiadomości nie mamy, bo wynosi ona ok. 2 miliony euro, na dodatek zaplanowano produkcję jedynie 150 sztuk tego auta. Także jeśli planujecie zakup, to musicie się już chyba powoli zabierać za wpłacenie zaliczki. Czy warto? Osiągi i dane techniczne – przynajmniej na papierze – powalają.
Rimac Nevera - niecałe dwie sekundy do 100 km/h!
Auto dysponuje łączną mocą na poziomie 1914 KM i maksymalnym momentem rzędu 2360 Nm, ma w sumie cztery silniki (każdy napędza jedno koło) i ma rozpędzać się od 0 do 100 km/h w niecałe 2 sekundy! To wszystko oznacza, że mamy do czynienia z najszybszym elektrycznym samochodem świata – wszyscy topowi gracze mogą się schować. Przynajmniej na razie, bo należy przypuszczać, że bardziej „renomowani” gracze długo tak tego nie zostawią.
Rimac Nevera wygląda bardziej na typowe gran turismo niż na klasycznego torowego zabijakę. Producent zapewnia, że mimo wysokiej mocy i porażających osiągów (np. ćwierć mili w niecałe 9 sekund, prędkość maksymalna ponad 400 km/h) będzie możliwe uzyskanie maksymalnego zasięgu na poziomie 550 km (łączna pojemność – 120 kWh). Ciekawostką będzie autorski system Rimaca, czyli AI driving coach, dzięki któremu kierowca będzie mógł skorzystać z podpowiedzi dotyczących np. punktów hamowania czy idealnej linii przejazdu.