Nie tak dawno czekając na zielone światło, tuż obok mnie ustawił się samochód, którego nie spotyka się na co dzień. Całkiem drogi wózek o równowartości piętnastu Fiatów Panda. Moją uwagę zwrócił nie tyle sam pojazd, co jego kolor – jabłkowa ostra zieleń. Wyglądał dosłownie jak zerwany z drzewa Babuni Smith. Wróciłem do domu i sprawdziłem w internetowym konfiguratorze czy istnieje taki kolor w palecie - brak. Czy ktoś malowałby cały samochód? Nie sądzę. Oto magia oklejania karoserii folią.
Oklejanie aut to żadna nowość. Od lat robią to firmy by eksponować swoje logo czy zespoły wyścigowe/rajdowe by nadać unikalności. Jednak coraz częściej spotyka się cywilne samochody w nietypowej kolorystyce. Powodów jest kilka: kaprys zmiany koloru nadwozia, ochrona lakieru, nadanie oryginalności, zamaskowanie niedoskonałości.
Technika oklejania folią samochodu jest coraz popularniejsza, ponieważ obecne folie są niezwykle trwałe (potrafią wytrzymać nawet do dziesięciu lat), jakby nie było zabezpieczają seryjny lakier przed kamyczkami, asfaltem, solą, gałęziami czy nawet drobnymi obtarciami, a poza tym w każdej chwili można się jej pozbyć. W stosunku do lakierowania cena jest podobna lub nawet niższa (w zależności od gabarytu auta i dobranej folii), a wymagany czas na zabieg zdecydowanie krótszy.
Folia do oklejania samochodu - co powinniśmy wiedzieć?
Po pierwsze samochód przed oklejeniem należy właściwe przygotować. Porządne umycie to pierwszy krok. Następnie całe nadwozie należy odtłuścić – tylko wtedy będziemy mieli pewność, że klej faktycznie złapie się powierzchni auta, a nie pozostałości po szamponie lub kurzu. Dalej ważny jest rodzaj folii. Warto stosować produkty przeznaczone dla samochodów, które wytrzymają mróz, upał, a podczas odklejania nie odejdą z lakierem. Marki godne zaufania to m.in. Oracle, M3, Mactac, Avery Dennison. Folie można podzielić na dwie grupy (+ bezbarwne, kolorowe połyskowe lub matowe):
Podstawowa to folia sztywna przeznaczona do powierzchni płaskich. Nie sprawdza się najlepiej przy wypełnianiu głębokich przetłoczeń (np. pod klamką). Jej grubość wynosi od 0,07-0,10 mm. Do zalet z pewnością należy zaliczyć cenę (od 5 do 25 zł/m2) oraz odporność na rozerwanie, właśnie z powodu grubości. Ten typ folii jest stosunkowo łatwy w „obsłudze”, ale bez doświadczenia, cierpliwości i zdolności manualnych, efekt końcowy może odbiegać od oczekiwanego. Tą folię do oklejania samochodu stosuje się raczej do wyklejania reklam czy wzorów niż całkowitej zmiany koloru karoserii. Nakłada się ją na „mokro” i dociąga przy użyciu opalarki. Później przy użyciu tacek wygładza się powierzchnię.
Drugi typ folii to tak zwany wylewany. Jak sama nazwa wskazuje, daje się łatwo kształtować i precyzyjnie układać. Jej grubość wynosi ok. 0,05 mm, dlatego jest tak plastyczna. W tym wypadku podjęcie samodzielnej pracy bez odpowiedniego doświadczenia/przygotowania może okazać się ryzykiem. Wbrew pozorom nie jest to wcale proste i wymaga niezwykłej dokładności oraz cierpliwości. Folię do oklejania samochodu nakleja się na ciepło, ponieważ wtedy „rozpływa się” i „oblewa” dany element. Następnie przy pomocy „tacek” wygładza się całą nawierzchnię i wyciska ewentualne powietrze spod folii by nie powstały bąble. Jeśli zostanie właściwe położona możemy być pewni, że efekt końcowy będzie powalający. Nic jeszcze nie wspomniałem o cenie – kwota wejściowa to minimum 100 zł/m2, a rozbieżność jest dość spora.
Oczywiście do ceny folii należy doliczyć pracę, jeśli zdecydujemy oddać samochód do profesjonalnego zakładu (prawdę mówiąc jest to rozsądna decyzja). Fachowcy za metr kwadratowy mogą zażądać od 30 do 120 zł w zależności od krzywizny karoserii. Dla przykładu samochód klasy średniej (typu Audi A4, VW Passat) to ok. 15-20 m2. W tym momencie koszt wyklejenia karoserii całego auta wynosi około 3500 zł (przy najtańszej folii). Gdybyśmy zechcieli okleić samochód np. folią o fakturze karbonu – cena podskakuje nawet do 6000 zł. Jeśli już postanowimy zmienić kolor karoserii to liczmy się z tym, że taki zabieg trwa 2-3 dni.
Oklejonym samochodem powinniśmy unikać myjni automatycznych. Ostre szczotki mogą poszarpać folię lub ją pozadzierać. Najlepiej myć auto ręcznie albo na myjniach bezdotykowych, z tym że nie przykładamy zbyt blisko dyszy bowiem może pozadzierać krańce folii. Woskowanie nadwozia w niczym nie przeszkadza, wręcz przeciwnie – konserwuje. Na co jeszcze należy zwrócić uwagę? Jeżeli nasz samochód był bity i wozi na sobie sporo szpachli bądź został niewłaściwie polakierowany, niewykluczone że podczas ściągania folii odejdzie wraz z nią powłoka lakiernicza.
Folia do oklejania samochodu - czy to się opłaca?
W porównaniu do lakierowania karoserii śmiem twierdzić, że tak. Po pierwsze nie jest to zmiana nieodwracalna. Poza tym folia do oklejania samochodu chroni lakier (możemy wykleić auto folią bezbarwną, ale to trochę tak jakby siedzieć na zafoliowanej kanapie). Ponadto zabieg oklejenia kosztuję tyle co malowanie (lub taniej), trwa zdecydowanie krócej i w każdej chwili można powrócić do pierwotnego koloru karoserii.