Ciągle powracające ulewy nie sprzyjają przemieszczaniu się na piechotę. Nawet osoby, które w ciągu tygodnia korzystają z środków lokomocji innych niż samochód w pochmurne dni wybierają auto.Co mamy zrobić, gdy przed nami jest ogromna kałuża, a raczej jezioro na ulicy?Najlepszym rozwiązaniem jest wybranie innej drogi, lub ominięcie przeszkody - jeśli jest taka możliwość. Jednak jeśli nie mamy takie opcji do wyboru, warto zwrócić uwagę na punkty odniesienia i oszacować jaka jest jej głębokość. Popatrzmy na samochód poprzedzający, do jakigo punktu jego nadwozia będzie sięgała woda. Ta przekraczająca wysokość progów auta niesie za sobą duże ryzyko. Nie ma problemu gdy jej długość to metr, czy dwa, ale z dłuższej możemy już nie wyjechać.Wiązki przewodów są poprowadzone właśnie na wysokości progów, dodatkowo w części aut na tym poziomie odnajdziemy układy elektroniczne. Nie tylko elektronika stanowi zagrożenie, nisko umieszczone wloty od dolotu powietrza do silnika mogą być naszym przekleństwem. Zaciągnięcie wody przez silnik spowoduje jego uniruchomienie, a w gorszym wypadku będzie wiązało się z kosztownym remontem. Warto przy najbliższej wizycie w serwisie zapytać się, z której strony i na jakiej wysokości producent umieścił rurę chwytającą powietrze. Przed wjechaniem w głęboką kałuże powinniśmy zwolnić, najlepiej przejechać przez nią na pierwszym biegu utrzymując stałe, dość wysokie obroty silnika. To uchroni nas przed zgaśnięciem silnika. Wybierajmy środek drogi, to zminimalizuje prawdopodobieństwo wjechania w głębszą dziurę np. nisko osadzoną studzienkę lub wyrwę.Gdy już wrócimy do domu często okazuje się, że nie mamy przedniej tablicy rejestracyjnej. Dlatego powinniśmy zawczasu sprawdzić w jakim stanie jest jej mocowanie. Napór wody często wyrywa ją z naruszonego mocowania.Po dłuższym brodzeniu w głębszych kałużach najlepiej odstawić samochód w suche miejsce o dobrym obiegu powietrza, lub na słońcu. Jeśli mamy obawy, że samochód mógł nabrać wody powinniśmy odstawić go do serwisu na przegląd.Pamiętajmy nawet płytkie kałuże są groźne gdy wyjeżdżamy w nie z dużą prędkością, zdejmijmy nogę z gazu nawet przed tą płytką - uchroni to nas przed złapaniem poślizgu, a pieszych przed ochlapaniem.