Tendencja spadkowa sprzedaży aut luksusowych rozpoczęła się mniej więcej od pierwszego kwartału 2005 roku, jednak przez ostatnie miesiące problem ten zdecydowanie się uwidocznił. Październikowe wyniki przeprowadzone przez GFK Automotive pokazują, że znaczna większość producentów aut luksusowych, między innymi: Porsche, Lincoln, Cadillac, Jaguar, ma problemy ze znalezieniem nowych nabywców dla swoich produktów.

Według szefów marek istotnym czynnikiem wpływającym na tą sytuację są wysokie ceny benzyny. Sam Cadillac sprzedał w październiku o 12% mniej modeli Escalade niż w analogicznym miesiącu roku poprzedniego. Na rynek aut luksusowych źle wpływa także niestabilna sytuacja na giełdach, spowodowana wojną w Iraku.

Z tego zjawiska obronną ręką wychodzą tylko nieliczni, inaczej mówiąc - Japończycy oraz BMW i północnoamerykańska Acura (zależna jednak od japońskiej Hondy). Zdaniem Susan Jacobs z firmy Jacob & Associates, zajmującej się między innymi analizą amerykańskiego rynku samochodowego, azjatyccy producenci są ciągle na wzrostowym trendzie i być może już w niedługim czasie ich udział na amerykańskim podwórku w segmencie najdroższych wozów wzrośnie z 37,6% w roku 2004 do prawie 40% w roku bieżącym.

Dużo powodów do zadowolenia ma Toyota i należąca do niej marka-córka Lexus. Dla przykładu Lexus zwiększył obroty o około 7%, zaś samą sprzedaż SUV’ów o 1,4%.

Jak się okazuje, sprawdza się znane powiedzenie: "Reklama dźwignią handlu". Jednak kreowanie wizerunku musi być bardzo przemyślane i trafiające w aktualne trendy. Sztuka ta zdecydowanie udała się właśnie Lexusowi, który wydając najwięcej środków, bo 119 milionów dolarów na promocję swoich nowych modeli uzyskał zadowalające wyniki sprzedaży.

Ciekawostką jest także dobry wyniki Acury, której udało się sprzedać w październiku więcej samochodów niż renomowanemu Mercedesowi osiągając tym samym najlepszy wynik w historii od 20 lat.