Prestiżowy bo zdecydowanie dla najlepszych , najwytrwalszych i ogólnie dla naj. I właśnie tam i właśnie dlatego startował w swoim debiucie nasz fabryczny Kingway Trophy Team na Quadach Kingway CF Moto 500.Celem organizatorów było stworzenie cyklicznego ekstremalnego rajdu przeprawowego z udziałem międzynarodowych załóg. Taki rajd, który na stałe wpisze się w kalendarz najlepszych imprez OFF-Road w Europie. Dla zawodników adrenalina, stres i pot, a dla widzów wyjątkowe widowisko sportowe oraz niezapomniane wrażenia. Tego wszystkiego na pewno nie zabrakło i okazało się że jest to miejsce wprost idealne dla wielkich, ciężki ale jakże sprawnych quadów Kingway.Jak było? Ostro, ciężko, błotniście.Ale jakże wspaniale . Nasze maszyny jak i zawodnicy spisali się na medal.Uczestnicy POLAND TROPHY startowali w trzech klasach samochodowych: No Limit, Adventure i Tourist oraz trzech quadowych: Extreme, Advance (NOWOŚĆ!) i Sport. W tej ostatnie startowała nasz załoga Kingway Trophy Team w składzie Sebastian Lis i Przemysław Tasarz.Na gorąco wrażenia z Walimia w wywiadzie z Piotrem Dusza Dyrektorem Marketingu Kingway Motor Poland, której team flagowy Kingway Trophy Team zadebiutował w pierwszej edycji Poland Trophy.- Jak wrażenia po "otrzęsinach" - czyli pierwszym startowym debiucie teamu?Start ten to była wielka obawa, stresoraz wielka ilość znaków zapytania.- Czy było aż tak trudno jak wypowiadali się pozostali zawodnicy?Trudno... powiem tak - miał to być najtrudniejszy rajd offroadowy, ale to co się działo w piątek przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.Wielu zawodnikóww klasach Extrem i Advance nie ukończyło nocnych etapów, a na domiar złego o godzinie 01.00 na górami zaczął padać zimny i przejmujący deszcz, który trwał nieprzerwanie aż do wczesnych godzin porannych.Przez całą sobotę natomiast unosiła się wszechobecna mgła i padał gęsty kapuśniak.Trasy rozmiękły i te, które były trudne stały się morderczo trudne.Nasza drużyna Kingway Trophy Team startowała w sobotę w klasie quad Sport, ale po piątkowych przejściach wielu zawodników przeniosło się z klasy Advance do Sport.Zdaniem wszystkich trasa, która miała być stosunkowo prosta stała się momentami dramatyczna i z relacji naszych zawodników wiem,że nie mieli łatwo zaliczyć całą 6 godziną przeprawę. Ten czas ciężkiej pracy w błocie, deszczu i przenikliwym zimnie spowodował, że zawodnicy dotarli na metę skrajnie wyczerpani, ale szczęśliwi.Nasz ekipa zakończyła startwspólnie z innymi zawodnikami jadącymi na japońskim sprzęcie i dzielnie pomagała innym jadącm na tzw."markowych quadach", którzy często grzęźli w błocie i mieli problemy z pokonywaniem trawersów. Quady Kingway CF Moto 500 z racji swojej wagi i idealnie położonego środka ciężkości bez trudu pokonywały błoto i trawersy na trasie I edycji Poland Trophy w Walimiu.- Rozumiem że to dopiero początek startów w offroadach przeprawowych teamu Kingway?O tak. Postanowiliśmy że zarówno Kingway Motor Poland oraz Kingway Trophy Team będzie już na stałę wpisany w kalendarz wszystkich edycji Poland Trophy oraz innych imprez offroadowych w Polsce i zagranicą.To pierwszy start naszych zawodników na chińskich maszynach Kingway CF Moto 500 i dalej mam pełne przekonanie, że to bardzo dobry sprzęt.Na starcie założyliśmy, że sukcesem będzie przejechanie całej trasy w wyznaczonym czasie, ale nie spodziewaliśmy się że uda się to osiągnąć tak łatwo i bez rzadnych problemów, a nasza ekipa dotrze w zwartym szyku wraz z maszynami japońskimi.- Jakich błędów nie popełnicie w następnej edycji?Przygotowaliśmy się dość dobrze do startów w górach. Nasza ekipa złożona z dwóch zawodników i z dwóch mechaników miała cały potrzebny sprzęt i nawet zdarzyło nam się serwisować quady Yamaha Grizzli po przygodach w trakcie piątkowego nocnego etapu quad Extreme.Nasi zawodnicy-jak wspomniałem wystartowali na quadach Kingway CF Moto 500 w kombinezonach firmy Retbike szytych dla nas na zamówienie.Napewno wiem co należy usprawnić w technice jazdy.Ponadto odkryliśmy wielki atut naszych sprzętów - że błoto to ich środowisko naturalne .Dlatego też nasz apetyt na start w Drawsku Pomorskim wzrósł.- Czy nocna jazda bardziej podnosi adrenalinę?Napewno zwiększa się wielokrotnie ryzyko zabłądzenia w lesie lub doznania kontuzji.Nasza adrenalina była na wysokim poziomie , ale z opowiadań innych wiemy, że w pozostałych etapach było groźnie i bardzo trudno.- Będziemy trzymać za was kciuki . Kiedy następne offroadowe wrażenia przed Wami?Jak już wspomniałem następna edycja Poland Trophy odbędzie się w Drawsku Pomorskim 27 i 28 czerwca2008. Tam chcemy ponownie rozłożyć nasze stanowiska serwisowe.Jesteśmy już po wstępnych ustaleniach z Maciejem Rachtanem-dyrektorem Rajdu Poland Trophy. Myślimy również nad udostępnieniem naszych boxów serwisowych innym uczestnikom.Dysponujemy odpowiednim zapleczem i chętnie pomożemy innym załogom, które odpowiedniej obsługi technicznej nie mogą zabrać ze sobą.Przecież tak naprawdę w tej imprezie chodzi o zabawę fair play i wspólne zmaganie się z trudnościami offroadu, a nie tylko o ostrą rywalizacje o pudło!Na zakończenie chciałbym podziękować całej ekipie Poland Trophy a w szczególności Maciejowi Rachtanowi, który realizuje swoją pasję i poświęca swój czas na organizowanie czegoś co nie jest tylko komercją, a daje zawodnikom masę radości i satysfakcji.Widziałem na trasie samochody 4x4 i quady. Widziałem twarze zawodników, którzy zwozili z gór 10 kilogramów błota, ale każdy z nich miał banan na twarzy.Nie mogę na koniec pominąć naszych zawodników. Dziękuję SebastianowiLisowi i Przemysławowi Tasarzowi, którzy dali z siebie naprawadę wszystko i pokazali na co stać sprzęt Kingway.