Tak w 1927 r. ruszył pierwszy wyścig 1000 Miglia, ostatni odbył się w 1957 r. Aktualnie organizowane Mille Miglia jest hołdem i nawiązaniem do oryginalnego wyścigu, ale stara się odtwarzać trasę, klimat i tempo oryginalnej imprezy.
Mille Miglia: Brescia-Rzym-Brescia
W tym roku, pierwszy raz w nowożytnej historii Mille Miglia, trasa imprezy biegła w odwrotną stronę niż ruch wskazówek zegara. Niezmienne pozostały oczywiście dwa punkty – start i meta w Brescii na północy oraz Rzym w połowie trasy. Podczas pierwszego etapu zawodnicy z Brescii udali się na południowy zachód i przez Parmę oraz przełęcz Cisa dojechali do nadmorskiego Viareggio.
Drugi dzień zmagań był najdłuższym i najbardziej wymagającym etapem. Trasa wynosiła ponad 600 kilometrów aż do mety w Rzymie, który przywitał zawodników przepięknym zachodem słońca, wieczornymi korkami oraz tłumem kibiców. Trzeci dzień to wyprawa na północ, przez Alpy aż do Bolonii. Końcowa część biegła przez jedne z najpiękniejszych dróg na świecie przez przełęcz Raticosa.
Czwarty, ostatni dzień rywalizacji to powrót do Brescii. Fragment trasy przebiegał nad samym jeziorem Garda, w miejscowości Salo, tymi samymi drogami, które kiedyś składały się na Circuito del Garda (tor goszczący Grand Prix w latach 1921-1966). Ceremonia zakończenia wyścigu w Brescii tradycyjnie odbyła się na tej samej rampie na Viale Venezia, z której cztery dni wcześniej załogi ruszały na liczącą ok. 1600 km trasę.
Poza niezwykle malowniczymi widokami północnych Włoch, trasy Mille Miglia wiodą również przez cudowne miasta i miasteczka takie jak Cremona, Piza, Castiglione della Pescara, Marta nad jeziorem Bolsena, Viterbo, Orvieto, Montova czy Werona. Cała kawalkada przejeżdża przez same centra, które często na co dzień nie są dostępne dla samochodów. W niektórych miejscach uczestnicy przejeżdżają wręcz na wyciągnięcie ręki od stolików restauracyjnych tworząc jedyny w swoim rodzaju klima
Mille Miglia 2021 – 375 załóg
Na starcie tegorocznej edycji Mille Miglia stanęło 375 załóg. Najstarszym autem w stawce był Bentley 3 Liter z 1923 r., startujący z numerem 9. Najmłodsze egzemplarze pochodziły z 1957 r. (ostatniego, w którym rozgrywany był oryginalny wyścig Tysiąca Mil). Zresztą mówienie o tych ostatnich "najmłodsze" chyba nie jest najlepszym określeniem, bo te modele mają 64 lata!
Z perspektywy kibica większość aut, szczególnie z lat 20., 30. i 40., jest często nie do odróżnienia. Dodatkowo w tamtych latach wiele aut powstawało w jednym egzemplarzu albo pod jedną nazwą modelu kryło się kilka wersji nadwozia. Na szczęście z pomocą przychodzi lista startowa, na której można sprawdzić numer danej załogi i poznać na jakim aucie startują. Dla osoby, która choć trochę pasjonuje się motoryzacją, wyścigami, czy klasykami sam fakt możliwości obejrzenia tych maszyn w ruchu, usłyszenia ich czy wreszcie poczucia zapachu będącego mieszaniną paliwa, spalin i oleju jest już fascynującym przeżyciem. Do tego dochodzi fakt, że auta, które tam startują nie są wymuskanymi obiektami muzealnymi, ale praktycznie żywymi maszynami wyścigowymi w naturalnym środowisku. Już po pierwszym etapie widać na nich kurz, bród, okopcenia z wydechów czy nawet drobne rysy i zadrapania. 1000 Miglia to wydarzenie, na którym wprost można doświadczyć historii motoryzacji i przenieść się w czasie w lata 30., 40. czy 50.
Mille Miglia – wyzwanie dla ludzi i dla maszyn
Wyzwaniem dla uczestników tegorocznej edycji, poza niezwykle wymagającymi trasami, były bardzo wysokie temperatury. Całe cztery dni wyścigu odbywały się w temperaturach przekraczających 33 st. C. My jechaliśmy całą trasę nowym samochodem, z klimatyzacją – Mercedesem-AMG GT R, a i tak były momenty, w których palące słońce dawało nam się we znaki. Takie warunki były niezwykle ciężkie dla kierowców i pilotów, zarówno w odkrytych auta jak i tych z zamkniętą konstrukcją. Dodatkowo powodowały problemy z przegrzewaniem się samochodów.
Trasy 1000 Miglia są bardzo wymagające także ze względu na długość etapów i czas jazdy. Start planowany był na godzinę 6:00 rano, a pierwsze załogi spodziewane były na metach w okolicy godziny 21:30. Oznacza to, że dla zawodników jazdy trwały ponad 15 godzin. Na metę w Brescii dojechało 341 aut z 375, które wystartowały. Mówi się, że samo dojechanie do mety Mille Miglia, nie zależnie od zajętego miejsca jest wielkim sukcesem i załogi, i zabytkowego samochodu.
Ze sportowego punku widzenia 1000 Miglia to poważne, międzynarodowe zawody rozgrywane w formule jazdy na regularność. Poza zwykłą książką drogową z godzinami startu i dojazdu na poszczególne punkty kontrolne, na trasie uczestnicy mają również zaplanowane próby sportowe. Celem jest przejechanie ich w dokładnie podanym czasie. Pokonanie danego odcinka szybciej albo wolniej wiąże się z punktami karnymi. Do tego dochodzi jeszcze specjalny współczynnik, który wyliczany jest na podstawie wieku i osiągów danego modelu.
Mille Miglia 2021 – zwycięzcy
W tym roku walka o zwycięstwo rozegrała się praktycznie na ostatniej próbie. Załoga nr 43, Andrea Vesco i Fabio Salvinelli (weteranów Mille Miglia) startująca na samochodzie Alfa Romeo 6C 1750 Super Sport z 1929 okazała się najlepsza w tegorocznej edycji. Jak przyznał na mecie Andrea Vesco dramaturgia trwała od końca trzeciego etapu, kiedy musieli przez noc uporać się z usterką samochodu. Drugie miejsce zajęła załoga nr 41, Andrea Luigi Belometti i Gianluca Bergomi, startujący Lancią Lambda Spider Casaro również z 1929 r. Podium uzupełnili Gianmario Fontanella i Anna Maria Covelli, startujący Lancią Lambda Casaro z 1927 r. W klasyfikacji Pań najlepsze okazały się Silvia Marini i Lucia Filippelli jadące Bugatti T40 z 1929 r. Jedyna załoga z Polski, startująca Lagondą M45 Rapide, zakończyła rywalizację po trzecim etapie, po awarii sprzęgła.
Poza główną imprezą, na trasie Mille można było spotkać również trzy imprezy towarzyszące. Jedną z nich było Ferrari Tribute dla nowożytnych Ferrari, w której wystartowało aż sześć ekip z Polski. Kolejną imprezą był 1000 Miglia Experience, konwój super- i hipercarów. Mogliśmy tam zobaczyć m.in. Bugatti Veyrona, Porsche Carrerę GT, Koenigsegga Regera czy jedyne na świecie Pagani Zonda LM Roadster. Ostatnią imprezą towarzyszącą było 1000 Miglia Green, w którym startowały samochody elektryczne.
Dla Włochów Mille Miglia to dużo więcej niż impreza motoryzacyjna. To przede wszystkim niesamowite narzędzie do promocji ich kraju oraz zabytkowej motoryzacji. Dodatkowo tegoroczna edycja była też komunikatem, że po covidowej pandemii wszystko zaczyna wracać do normy. Trasa pełna była kibiców, zarówno młodych jak i tych starszych, którzy mogli jeszcze pamiętać oryginalny wyścig rozgrywany do 1957 r. Poza tym Mille Miglia to ogromne święto i biorąc pod uwagę rozmach imprezy i emocje kibiców trudno wyobrazić sobie inny kraj, który mógłby zorganizować równie piękną imprezę.
W galerii zdjęcia z tegorocznej edycji Mille Miglia