- Auto nr 1 zostało wyprodukowane na początku 1962 roku
- Mercedesa W112 300 SE Cabriolet pokazano najpierw na salonie w Genewie, a później w Nowym Jorku
- Właściciel spodziewa się dostać za zdekompletowane auto przynajmniej 200 tys. dolarów
Numer 00001 Mercedesa W112 300 SE Cabriolet wciąż żyje! Auto znajduje się w domu opieki dla dawnych gwiazd, na południe od Hollywood. To właśnie tutaj wchodzące w lata legendy przechodzą kuracje upiększające i poprawiające zdrowie. Numer 00001 wygląda na dość zmęczony życiem, ale w sumie nie ma w tym nic dziwnego – w końcu auto ma prawie 60 lat.
Dom spokojnej starości dla samochodów nazywa się Blackhorse Motorsports, co jest podwójnie mylące, bo chory pojazd o którym mówimy to nie Ferrari, ani nawet sportowe auto. Ale mimo to jest to samochód szczególny, jedyny w swoim rodzaju: to pierwszy wyprodukowany Mercedes-Benz 300 SE Cabriolet. Jego pięciocyfrowy numer karoserii został oficjalnie potwierdzony przez Mercedesa. Czy chodzi też o ten sam egzemplarz, który w 1962 roku był wystawiony na salonie genewskim podczas premiery modelu? Nie wiadomo, ale jest to prawdopodobne. W każdym razie ten samochód jest coś wart – mówi Carl Steuer, który wyjechał starym Mercedesem z hali. Hamulce auta są niesprawne, dlatego Mr. Steuer robi to tak "slooowly" jak tylko się da. W tym stanie auto jest warte 200 tys. dolarów. Gdy je odszykuje pewnie pół miliona. Widać, że Carl chce zrobić na Mercedesie interes życia, ale widząc mocno niekompletne W112 na dziedzińcu warsztatu raczej trudno uwierzyć w sukces renowacji. Rzadkość modelu ma jednak podbijać cenę – taką nadzieję ma Kalifornijczyk.
Mercedesa W112 300 SE Cabriolet – przypadkowe znalezisko
Między 1962 i 67 rokiem wyprodukowano tylko 708 egzemplarzy wersji cabrio. Obecny właściciel kupił auto w 2016 roku za 125 tys. dolarów od człowieka imieniem Rick, który sprowadził je na Zachodnie Wybrzeże z Nowego Jorku. Tam w 1999 roku ktoś przypadkowo odkrył Mercedesa – mówi Carl. Jak samochód trafił do USA można tylko przypuszczać – jedna z teorii mówi, że numer 00001 został w 1962 roku przetransportowany statkiem, by pokazać go na New York Auto Show.
Deska rozdzielcza jest jedynym elementem, o który przez ostatnie lata zatroszczył się Carl. Ale drewno wyszło trochę za ciemne. Będę musiał je poprawić. Gdyby Carl znalazł pieniądze, czas i części zamienne, by wyremontować auto, czekałoby na niego dużo pracy – w karoserii gołym okiem widać "wyjedzone" przez rdzę dziury, do naprawy są też siedzenia, a konstrukcja płóciennego dachu wymaga starannej odbudowy. Do tego znajdująca się w aucie tylna kanapa nie jest oryginalna, podobnie jak 14-calowe koła – do lata 1965 roku ten Benz wyjeżdżał z fabryki na "trzynastkach".
Mercedesa W112 300 SE Cabriolet – przypadkowe znalezisko
W mieście Irvine jest renowator Mercedesów, który ma kilka potrzebnych części, ale są one bardzo drogie – mówi Carl, który cały czas poszukuje chromowanych elementów. Nie mam też jeszcze oryginalnych hamulców – przyznaje Amerykanin. Aby jego 300 SE Cabrio przynajmniej na pierwszy rzut oka nie wyglądał tak rozpaczliwie, Steuer... okleił je zieloną folią.
Na zakończenie naszej wizyty Carl rzucił: Jeśli znasz kogoś, kto w Europie chce kupić ten samochód, daj znać. Od 1962 roku Mercedes-Benz 300 SE Cabrio przejechał 51 825 km. Powrót samochodu na Stary Kontynent i cała jego historia byłaby niezłym pomysłem na hollywoodzką opowieść. Jest niestety jedno małe "ale": według obecnego cennika Classic Data ten model Mercedesa w stanie idealnym, oznaczony według niemieckiej skali "jedynką" (często określanym też jako lepszy niż gdy auto opuszczało fabrykę) kosztuje 209 tys. euro (ok. 240 tys. dolarów). Po latach spektakularnych wzrostów obecnie tendencja cenowa jest spadkowa. Samochód w stanie 4 (czyli mniej więcej takim, w jakim znajduje się "hollywoodzka gwiazda") to "jedynie" 37 tys. euro (ok. 44 tys. dolarów). Oczywiście, pierwszy egzemplarz z całej serii jest wart więcej i Carl Steuer ma w tym aspekcie rację. Pytanie tylko, ile powinien wynieść "numerowy bonus" – stawiamy, że zielona "112-tka" jeszcze na klienta trochę poczeka...
Mercedesa W112 300 SE Cabriolet – dane techniczne
Silnik | benyznowy R6 |
Pojemność skokowa | 2996 ccm |
Moc | 160 KM przy 5000 obr./min. |
Maksymalny moment obrotowy | 256 Nm przy 3800 obr./min. |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,5 s |
Prędkość maksymalna | 175 km/h |
Napęd | na koła tylne |
Skrzynia biegów | man. 4b |
Długość/szerokość/wysokość | 4880/1845/1400 mm |
Spalanie | 13,0 l/100 km |
Masa własna | 1690 kg |
Cena nowego auta (RFN, 1962) | 34 750 DM |
Pierwszy egzemplarz kabrioletu Mercedesa W112 300 SE znajduje się obecnie w Los Angeles. Kolor nadwozia nie jest oryginalny – obecny właściciel okleił auto folią
Kolorowa mieszanka: oprócz 300 SE Carl ma też Ferrari 599 GTO i Austina Healey'a 100
Podarty, z powyginaną konstrukcją – dach W112 wymaga pełnej renowacji
Pracuje, ale... Trzylitrowa, rzędowa jednostka jest na chodzie, ale wymaga generalnego remontu
Deska rozdzielcza, nawet z bliska, wygląda całkiem dobrze, ale odcień drewna jest nieco za ciemny
Za mało listew: kilka oryginalnych elementów leży
w bagażniku, ale nie wszystkie