Auto Świat > Klasyki > Youngtimer > Chevrolet Caprice - ostatni gasi światło

Chevrolet Caprice - ostatni gasi światło

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard

Czwarta generacja Chevroleta Caprice’a okazała się ostatnią. Mimo niepodważalnych zalet auto musiało ustąpić pola coraz popularniejszym SUV-om. Nie bez znaczenia był też dyskusyjny design, przez który od modelu odwrócili się wierni nabywcy.

Chevrolet Caprice - ostatni gasi światłoŹródło: Adam Mikuła
  • Czwarta generacja Caprice’a w wersji kombi mierzy 5,52 m długości – w Europie auto robi więc piorunujące wrażenie
  • Caprice tej generacji dość rzadko występował z drewnopodobnymi okładzinami na karoserii 
  • Jeśli Caprice, to najlepiej z silnikiem LT1 – duży moment obrotowy motoru 5.7 V8 sprawia, że autem tym jeździ się naprawdę przyjemnie

O niezawodności i wytrzymałości tego modelu przez lata krążyły legendy. Niestraszne były mu ani dziurawe jezdnie prowincjonalnych amerykańskich miast, ani niezbyt zaznajomieni z techniką użytkownicy, którzy na dźwięk słów "płyny eksploatacyjne" myśleli raczej o piwie czy whisky, a pod maskę swoich aut z reguły nie zaglądali (bo i po co, skoro o technice nie mieli bladego pojęcia). Ten samochód można było zniszczyć tylko z premedytacją lub przez skrajną głupotę – na zwykłe niedbalstwo był uodporniony.

Powiązane tematy:ChevroletChevrolet Caprice