Nie ma się co oszukiwać: zarabianie pieniędzy na klasykach nie jest proste i trzeba mieć naprawdę duża wiedzę i dobrego „nosa”, by na tym nie stracić. Nawet ci, którzy zajmują się tym zawodowo wiedzą, że czasem wszystko wskazuje na to, że auto zyska na wartości, a po jakimś czasie okazuje się, że nic z tego nie wyszło. Powodów może być wiele: od oczywistych (np. ujawniających się wad konkretnego egzemplarza) po bardziej złożone (np. gdy nieoczekiwane zwiększenie podaży jakiegoś modelu). Dlatego zawsze radzimy: przy wyborze auta kierujcie się sercem i chęcią spełnienia marzeń – tych dzisiejszych i tych sprzed lat. Wtedy zawsze będziecie wygrani, niezależnie od sytuacji rynkowej.
Przede wszystkim realizuj marzenia!
Z marzeniami motoryzacyjnymi tak to już jednak jest, że zazwyczaj nie marzyliśmy tylko o jednym modelu. Najczęściej było ich co najmniej kilka, czasem kilkanaście. Kupienie wszystkich na raz jest (dla większości) niemożliwe. Dlatego podpowiadamy: skoro samochodów-marzeń było wiele, może warto w pierwszej kolejności wybrać ten, który najprawdopodobniej w przeciągu kilku lat zyska na wartości? Gdy się już nim nacieszysz łatwiej będzie ci go sprzedać i… zrealizować kolejny motoryzacyjny pomysł. Ewentualny zysk pomoże wyrównać nakłady poniesione na utrzymanie auta (garażowanie, serwisowanie itd.).