Problemy pojawiły się, gdy chciało się usiąść za kierownicą. Prototyp prowadził się wyjątkowo źle, szczególnie przy większych prędkościach. Grupa inżynierów w składzie: Harry Webster, John Turnbull, David Eley, George Jones oraz Walter Belgrove wzięła się do pracy i w lipcu 1953 roku był już gotowy nowy pojazd - Triumph TR2 (symbol TR1 nigdy nie pojawił się oficjalnie). Auto otrzymało inne podwozie, mocniejszy, 4-cylindrowy, rzędowy silnik i charakteryzowało się wydłużoną tylną częścią karoserii oraz niskimi drzwiami, które z wnętrza pojazdu otwierało się klamką umieszczoną na zewnątrz. Rynkowa rewelacja sportowej serii TR Po TR2 przyszły kolejne modele TR3, TR3A oraz TR4, którego linię zaprojektował słynny włoski stylista Giovanni Michelotti. Poważniejsza zmiana w ofercie firmy nastąpiła dopiero z wejściem na rynek Triumphów TR5 i TR250, które otrzymały nowy 6-cylindrowy, rzędowy silnik 2,5 l. Największym przebojem, który sprzedawał się najlepiej ze wszystkich pojazdów serii TR, był zaprezentowany w styczniu 1969 roku TR6. Chociaż zbudowano go na podobnym podwoziu i z wykorzystaniem wielu części poprzednika, auto wyróżniało się łagodniejszymi liniami. Tym razem karoserię zaprojektowała niemiecka firma Karmann. Te zmiany wyraźnie odczuli użytkownicy nowego TR6. W porównaniu do poprzednich modeli mieli więcej miejsca na nogi. Dwa skórzane, kubełkowe fotele zapewniały dobre trzymanie na zakrętach. Wnętrze auta wyłożono dywanikami. Oczywiście, nie brakowało także chromowanych elementów. Niezbędne wyposażenie roadstera uzupełniał komplet wskaźników na drewnianej desce rozdzielczej. Bagażnik jak na dwuosobowe, sportowe auto był dość pojemny. Dla Ameryki słabszy silnik, ale za to czystszy TR6 napędzał znany z modeli TR5 i TR250 6-cylindrowy silnik o pojemności 2,5 litra. Występował on w dwóch wersjach. Na rynek północnoamerykański produkowany był z dwoma gaźnikami Stromberg, dzięki którym uzyskiwał moc 104 KM. Reszta świata otrzymywała wersję z mechanicznym wtryskiem paliwa Lucas. Moc maksymalna tej jednostki sięgała 152 KM. Ta różnica wynikała z amerykańskich przepisów dotyczących czystości spalin. W obu wersjach wspólna była niechęć silnika do pracy na wysokich obrotach i skłonność do pochłaniania sporych ilości paliwa - średnio ponad 12 l/100 km. 150-konna jednostka zapewniała zryw do 100 km/hw czasie 8,8 sekundy. W 1973 roku po zmianach rozrządu oraz innym ustawieniu wtrysku silnik przeznaczony na Europę osiągał tylko 125 KM. Stał się jednak bardziej elastyczny. Do przeniesienia napędu służyła 4-stopniowa skrzynia biegów. Opcjonalnie można było zamówić włączany elektrycznie nadbieg (overdrive), szczególnie przydatny podczas jazdy po autostradzie. Układ kierowniczy był precyzyjny i znakomicie sprawdzał się na torze wyścigowym, jednak obracanie kierownicy wymagało sporej siły. Wystarczające hamowanie zapewniały hamulce tarczowe z przodu i bębnowe na tylnej osi. Odkryte samochody lubią nie tylko Brytyjczycy Auto wyposażono w niezależne zawieszenie i 15-calowe koła. Tym sportowym pojazdem jeżdżono nie tylko po gładkich nawierzchniach toru, często trafiano także na gorszą nawierzchnię i wtedy na wybojach resorowaniem zaczynała się zajmować karoseria. Konstrukcja TR6 była przestarzała. Nadwozie zostało po prostu przynitowane do ramy. Chociaż TR6 produkowany był jako roadster, opcjonalnie można było do niego zamówić stały, stalowy dach. We wrześniu 1974 roku pojawił się TR7 zaprojektowany przez Harrisa Manna. Nowe auto o kształcie klina zupełnie nie przypominało swych poprzedników z serii TR. Potem pojawił się jeszcze TR8 wyposażony w silnik V8. Produkcję "szóstki" zakończono w lipcu 1976 roku (wcześniej w lutym 1975 roku przestano wytwarzać auta w wersji przeznaczonej na rynek brytyjski). W sumie powstało 91 850 egzemplarzy TR6, z których tylko nieco ponad jedną dziesiątą sprzedano w Wielkiej Brytanii.
Triumph TR6 - Auto na brytyjską mżawkę
W październiku 1952 roku firma Triumph zaprezentowała podczas London Motor Show prototyp samochodu sportowego. Auto zostało zbudowane z części istniejących pojazdów - silnik był ze Standarda Vanguarda, zawieszenie z Triumpha Mayflowera, a podwozie pochodziło ze Standarda Flying Nine.