Ogniwa paliwowe, paliwo wodorowe są najczęściej wymienianymi rodzajami napędów, obok hybrydowych, które powinny zrewolucjonizować branżę motoryzacyjną. Ich zaletami są przede wszystkim niska szkodliwość dla otaczającego środowiska, praktycznie nieograniczony zasób źródła napędu, jakim jest wodór. Amerykańskie i japońskie koncerny, które są najbardziej zaawansowane w pracach nad tego typu napędami, prognozują, iż za kilka, kilkanaście lat takie modele będzie można już nabyć na rynku. General Motors zapowiada swój pierwszy model na 2010 rok, podobnie mówi Toyota, zaś wg Hondy do 2020 roku auta tego typu będą stanowić już 5% rynku.

To, iż faktycznie jest to już kwestia najbliższej przyszłości, potwierdza przyznanie najnowszych japońskich homologacji dopuszczających do ruchu wodorowe auta marki Honda oraz Toyota. 19 aut tej pierwszej marki już od 2002 r. jest użytkowanych przez niektóre instytucje rządowe oraz firmy na terenie Stanów Zjednoczonych oraz Japonii. Toyota z kolei wydała do codziennego użytkowania 16 swoich pojazdów, również w USA i Japonii.

Czy trzeba faktycznie czekać aż tyle na rozpoczęcie masowej produkcji samochodów z systemem ogniw paliwowych. Wydawać by się mogło, że skoro auta takie jeżdżą już w niektórych miejscach po drogach, to ich produkcja na większą skalę powinna ruszyć lada moment.

Istnieją jednak dwie poważne przeszkody. Przede wszystkim koszty wytworzenia takiego auta. Wg przedstawicieli Hondy koszt wyprodukowania auta, do którego napędu wykorzystywany jest wodór, przekracza nawet 100 (!) razy koszt wyprodukowania "zwykłego" samochodu z silnikiem benzynowym lub wysokoprężnym. A to stanowiłoby zbyt dużą barierę, nawet przy założeniu, iż wprowadzone zostałyby różnorakie ulgi zachęcające do kupna.

I właśnie ten czas, co najmniej 5 lat, ma być okresem, w którym koncerny powinny intensywnie powalczyć z minimalizacją kosztów, tak by cena takich aut była na konkurencyjnym poziomie w stosunku do diesli czy samochodów benzynowych. Toyota zapowiada, iż w 2015 r. cena jej samochodu wodorowego nie będzie przekraczać 50 tys. USD.

Jest jeszcze druga bariera, która na dzień dzisiejszy utrudniałaby poruszanie się samochodem wykorzystującym ogniwa paliwowe. Mianowicie praktycznie brak rozwiniętej sieci sprzedającej paliwo wodorowe oraz trudniejsze jego magazynowanie. Wydaje się jednak, iż akurat ten problem zostanie rozwiązany najpóźniej w momencie pojawienia się w sprzedaży większej liczby takich aut.