Logo

Kosztowne usterki aut. Przez te awarie dostaniesz po kieszeni

Piotr Wróbel
Piotr Wróbel

Cena postępu jest wysoka. Dzisiejsze samochody są tak bezpieczne i zaawansowane technicznie, że przypominają komputery na kołach. Są też tak ekologiczne, że niemal przyczyniają się do odrastania lasów pierwotnych.

Ale biada wam, jeśli dojdzie do jakiejś poważnej awarii! W miarę tanie serwisowanie kończy się w zasadzie na autach miejskich (i na prostych silnikach benzynowych), a każda poważniejsza usterka w większym pojeździe często oznacza astronomiczne koszty. Przedstawiamy więc listę najdroższych usterek i przy okazji podpowiadamy, czy i jak da się ich uniknąć.

Sprawdzamy też, czy w danym przypadku istnieje alternatywny (tańszy!) sposób naprawy. Koszty podane przy każdej z usterek oznaczają naprawę poza siecią dilerską, przy wykorzystaniu zamienników, jednak co najmniej ze średniej półki cenowej.

Cóż, prawda jest taka, że na niektóre z nich po prostu jesteście skazani, bo są one następstwem błędów konstrukcyjnych lub... celowego osłabiania niektórych elementów. W przypadku wszystkich pozostałych usterek podstawa to uczciwy warsztat, który nie będzie wymieniał części na chybił trafił, lecz zajmie się weryfikacją przyczyn awarii.

Pamiętajcie też o tym, że auto użytkowane bez zwracania uwagi na zalecenia i interwały serwisowe musi wyzionąć ducha. Kiedy? To tylko kwestia czasu.

Czasami można też odnieść wrażenie, że niektóre firmy celowo komplikują konstrukcję swych pojazdów. Wychodzą ponadto z założenia, że auto powinno zacząć się psuć tuż po zakończeniu okresu gwarancyjnego, najlepiej w taki sposób, żeby naprawę można było wykonać jedynie w autoryzowanej stacji obsługi.

Co więcej, często wychodzi na jaw, że awaryjna część – nawet ta nieprzesadnie skomplikowana – nie występuje na wolnym rynku jako zamiennik (tanich chińskich podróbek nie uwzględniamy). Weźmy choćby łożysko przedniego koła do Alfy Romeo 159 (800 zł!) czy zawór EGR do diesla 2.2 i-CTDi Hondy – do kupienia w ASO za drobne 3284 zł (!).

To dobra wiadomość. Zła jest taka, że... nie zawsze. Poza tym nie możecie oszczędzać na okresowej obsłudze ani na częściach. Pamiętajcie też o tym, żeby w obliczu kosztownej awarii nie tracić zimnej krwi, tylko zbadać możliwości tańszego rozwiązania danego problemu. Mechanicy lubią straszyć!

Autor Piotr Wróbel
Piotr Wróbel
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu