Projekt ustawy wprowadzającej zalecenie montowania dodatkowych lusterek dla pasażerów tylnych miejsc jednogłośnie przyjął pod koniec ubiegłego roku hiszpański parlament. Teraz eurodeputowany hiszpański Ramon Tremosa i Balcells chce, by taka ustawa została wprowadzona w pozostałych krajach Unii.

Chodzi o dwa niewielkie lusterka montowane wewnątrz samochodu, na środkowych słupkach. Dzięki nim pasażerowie tylnej kanapy przed otwarciem drzwi i opuszczeniem samochodu mogą sprawdzić czy z tyłu nie nadjeżdża żaden pojazd.

Lusterka takie są łatwe w montażu i pasują do większości samochodów. Koszt zakupu zestawu dwóch zwierciadeł to około 20 euro.

Pomysł wprowadzenia tych elementów zwiększających bezpieczeństwo został ciepło przyjęty m.in. firmy taksówkarskie. Rząd Katalonii, w ramach walki z wypadkami drogowymi spowodowanymi przez nieuważne otwarcie drzwi, do tej pory sfinansował zakup ponad 20 tys. lusterek, które zamontowane zostały w taksówkach jeżdżących po drogach Barcelony.

Wynalazek, nazwany TRSI, chroniony jest światowym patentem wydanym przez hiszpańskie biuro patentowe. Otrzymał też złoty medal w kategorii "motoryzacja" podczas 38. Międzynarodowej Wystawy Wynalazków w Genewie w kwietniu zeszłego roku.

Z pewnością lusterka takie mogą przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na drogach, szczególnie przy ruchliwych ulicach miast. Czy hiszpański pomysł spodoba się i zostanie wprowadzony w całej Unii Europejskiej, tego jeszcze nie wiadomo, choć sądząc po jednogłośnym przyjęciu ustawy w Hiszpanii, można się spodziewać, że w najbliższych latach w naszych autach znajdą się tylne lusterka.

Niedawno opisywaliśmy podobną sytuację, w której chodziło o wprowadzenie obowiązku montowania w samochodach kamer cofania, które po włączeniu wstecznego biegu na ekranie monitora wyświetlają obraz zza auta. Ma to zapobiec częstym przypadkom potrąceń, bywa, że nawet śmiertelnych, do których dochodzi każdego roku na naszych ulicach.

Póki co nad wprowadzeniem obowiązkowych kamer cofania debatują Amerykanie, a nowy przepis ma obowiązywać od 2014 roku, jednak nie jest wykluczone, że Unia Europejska skorzysta z tego pomysłu i za kilka lat nie trzeba będzie w czasie cofania wykręcać głowy, by zobaczyć czy droga jest wolna.

Wiele nowych przepisów, które mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, weszło już w życie lub zacznie obowiązywać niebawem na terenie Unii Europejskiej. Chodzi na przykład o obowiązkowe światła do jazdy dziennej, które mają być montowane w nowych samochodach produkowanych od 7 lutego bieżącego roku.

Auta sprzedawane od listopada bieżącego roku będą musiały mieć w standardzie ESP, czyli system kontroli trakcji i stabilności samochodu. W połowie ubiegłego roku mniej więcej połowa nowych samochodów miała na stanie ESP. W części pozostałych system pojawi się w egzemplarzach produkowanych od sierpnia i września - wówczas wiele firm rozpocznie produkcję samochodów z roku modelowego 2012.

W latach 2011-2012 wejdą w życie także zmiany dotyczące ciężarówek. Również one otrzymają światła do jazdy dziennej, a ich naczepy lub nadbudowy będą musiały zostać oklejone odblaskowymi taśmami konturowymi.

Rok później obowiązkiem mają stać się systemy ostrzegające o opuszczaniu pasa ruchu oraz - powszechnie już stosowany - asystent awaryjnego hamowania.

Przypomnijmy też, że od 1 stycznia 2011 roku weszła w życie najnowsza europejska norma prawna, regulująca wymagania dotyczące emisji spalin - Euro 5. Nowe samochody osobowe, których silniki nie spełniają tej normy, można było rejestrować jedynie do końca 2010.

A jakie jest Wasze zdanie na temat nowego wyposażenia aut? Czy przyczyni się to do zwiększenia bezpieczeństwa, czy też jest zwykłą próbą wyciągnięcia pieniędzy z naszych kieszeni? Zapraszamy do dyskusji na forum!