Niebezpiecznych sytuacji można na ogół uniknąć, jeśli używa się wyobraźni oraz doskonale panuje nad jednośladem. Tego jednak młodym motocyklistom najczęściej brakuje – w trakcie krótkiego kursu na prawo jazdy uczą się tylko podstaw. Zamiast latami zdobywać doświadczenie, często ocierając się przy tym o zagrożenie życia, warto szybko zdecydować się na kurs doskonalenia jazdy jednośladem, podczas którego doświadczeni instruktorzy podzielą się swoją wiedzą. Nie musi być to szkoła jazdy na torze wyścigowym, która pomaga wprawdzie w opanowaniu motocykla, ale nie uczy tego, jak bezpiecznie poruszać się po drodze publicznej, od której tor różni się przecież zasadniczo.
Informacje o tego rodzaju kursach i ich programach najłatwiej znaleźć w internecie. Koszt jednodniowego lub weekendowego szkolenia nie przekracza zwykle kilkuset zł. Drugi już sezon szkolenia nazwane „Suzuki Shell Moto Szkoła” organizuje dla swoich klientów firma Suzuki (szczegóły na stronie www.suzuki.pl). Spotkania w kilkunastoosobowych grupach odbywają się w różnych miastach w Polsce. Warunkiem uczestnictwa jest posiadanie motocykla marki Suzuki oraz uiszczenie opłaty w wysokości 149 zł.
Kurs rozpoczyna się od części teoretycznej, podczas której oprócz przypomnienia podstawowych informacji (takich jak pozycja na motocyklu) uczy się również, jak nie prowokować niebezpiecznych sytuacji. To ważne, gdyż motocykliści wykorzystujący mobilność swoich pojazdów poruszają się często niezgodnie z przepisami i stają się niewidoczni dla kierowców samochodów.
Po blisko godzinnym wykładzie uczestnicy przenoszą się na plac manewrowy, gdzie każdy z nich na własnym motocyklu wykonuje ćwiczenia praktyczne pod okiem instruktorów. Na początek dobrze znaną każdemu „ósemkę”, jednak z próbą skupienia wzroku na punkcie będącym środkiem zakreślanego okręgu. Jak się okazuje, bywa to dość trudne. Kolejne ćwiczenia (jazda po okręgu, wolna jazda po łuku, szybka jazda po łuku, awaryjne hamowanie na prostej i na zakręcie oraz technika przeciwskrętu) pozwalają nawet doświadczonym motocyklistom uświadomić to, że zawsze można się czegoś nowego nauczyć, a pełne panowanie nad maszyną wymaga często znajomości technik, do których samodzielnie bardzo trudno dojść.
Przykładem może być manewr przeciwskrętu – opanowanie jej umożliwia bardzo szybkie wytrącenie motocykla z równowagi i skuteczne ominięcie przeszkody, która nagle wyrosła na jezdni. Pamiętajmy tylko, że najlepsze szkolenie nie poprawi bezpieczeństwa motocyklisty, jeśli zapomni on o rozsądku oraz poszanowaniu przepisów i innych użytkowników ruchu.