60 - letni dziś były trzykrotny mistrz świata w F1, zanim rozpoczął swoją przygodę ze sportem motorowym musiał przekonać swoją rodzinę do tego, że zostanie kierowcą wyścigowym. Zadebiutował w 1968 roku za kierownicą Coopera zajmując drugie miejsce w klasie w wyścigu górskim. W 1971 roku za pożyczone pieniądze kupił bolid March-Ford i wystartował w Grand Prix Austrii, swoim pierwszym wyścigu F1. March'em przejeździł również sezon 1972, by rok później zostać kierowcą BRM. Jego kolegą z zespołu był doświadczony Clay Regazzoni. To właśnie dzięki niemu w kolejnym roku Niki reprezentował barwy Ferrari. Lauda zwyciężył w dwóch Grand Prix i zajął czwarte miejsce na koniec sezonu. Rok później (1975) wydawało się, że szanse na dobry wynik są pogrzebane. Pierwsze rundy przyniosły zaledwie kilka punktów.

Jednak druga połowa sezonu należała do Austriaka - wygrał cztery wyścigi, pieczętując tytuł mistrzowski podczas GP USA. Początek następnego sezonu zapowiadał się doskonale - zwycięstwo za zwycięstwem i przewaga punktowa rosła z weekendu na weekend. Wszystko szło perfekcyjnie aż do dnia wyścigu w Niemczech. Na drugim okrążeniu północnej pętli toru Nurburgring Lauda wypadł z trasy, odbił się od bariery wpadając na pojazd Brett'a Lungera. Ferrari Laudy zaczęło płonąć, a kierowca nie był w stanie wydostać się z bolidu. Kolejni kierowcy zatrzymali się i wyciągnęli Nikiego z płonącego pojazdu. Wszyscy byli przekonani, że to już koniec. Lauda doznał poważnych poparzeń zewnętrznych i wewnętrznych. I stał się cud - Niki nie tylko przeżył ten koszmarnie wyglądający wypadek, ale i niespełna dwa miesiące później stanął na starcie GP Włoch. Wycofał się jednak po dwóch okrążeniach, ponieważ nie czuł się zbyt pewnie w ulewnym deszczu, jaki wtedy spadł na tor. Mistrzem świata został James Hunt.

Po tych wydarzeniach rozstał się z zespołem z Maranello, a na jego miejsce wskoczył Gilles Villeneuve. Przez dwa lata od 1978 roku Lauda startował w barwach zespołu Brabhama. Bolid nie należał do najlepszych, a zamontowany w nim wiatrak, który miał pomóc w docisku bolidu, przysysał go do powierzchni i szybko zabroniono startów takim pojazdem. Po tych wydarzeniach Lauda zdecydował się wycofać ze startów w wyścigach. Przerwa nie trwała zbyt długo - po dwóch latach powrócił do bolidu McLarena. W jego barwach zdobył swój trzeci mistrzowski tytuł po zaciętej walce z Alainem Prostem. Rok później przeszedł oficjalnie na wyścigową emeryturę, a jego czas pochłaniały linie lotnicze Lauda Air, których był właścicielem. Po czterech latach sprzedał ich akcje austriackim liniom lotniczym i przyjął propozycję kierowania zespołem Jaguara w Formule 1. Od szesnastu lat jest członkiem Międzynarodowej Galerii Sław Sportów Motorowych. Został także bohaterem serialu animowanego Grand Prix.

Bardzo racjonalne podejście do wyścigów, rewelacyjne wyczucie samochodu, szybka i doskonała ocena sytuacji i trochę egoistyczny stosunek do świata były atrybutami Laudy w czasach, gdy startował i święcił triumfy. Umiejętność analizowania i fachowa wiedza zebrana przez lata w świecie Formuły 1 dodają programom ze studia RTL cennego smaczku…